Kategorie
Popularnonaukowe Recenzje

“Najnudniejsza książka świata” – K. McCoy i dr Hardwick

Specjaliści od zanudzania chcieli stworzyć pomoc dla tych, którzy nie mogą zasnąć. Moim zdaniem – nie wyszło.

Nuda? Nie na okładce

Z pewnością nie będę wyjątkiem, jeśli powiem, że sięgnąłem po tę książkę z czystej przekory. Co, że ja zasnę? JA ZASNĘ?! Nie zasnę! Nad lekturą zasnąłem tylko jeden raz w życiu, przygotowując się do egzaminu z metodologii historii. To naprawdę był usypiacz.

Pierwsze zetknięcie z książką to okładka i parateksty. Owca rzuca mi wyzwanie, podejmuję je. Przeglądam skrzydełka, tył – wszystkie teksty zniechęcają do czytania, ale jednocześnie bawią pomysłowością i grą z konwencją. Mechanizm oddziaływania oparty na baitowaniu odbiorcy działa doskonale – jestem zdecydowany obejrzeć i przyswoić dokładnie każdą literę i każdy przecinek. No i ten pytająco-wątpiący wzrok owcy…

To może w spisie treści?

A, to już jak kto uważa. Dla mnie – nie. Czemu?

Książka zawiera 111 artykułów. To sporo, ale są krótkie, najdłuższe mają partem 4 strony. Dla mnie to raczej wysoce skondensowana wiedza, a nie zanudzanie. Objętość ta jest optymalna dla zarysowania wybranych zagadnień, ale z drugiej strony… nie zanudza.

Wydaje mi się, że główny ciężar zanudzania ma ponosić nie długość poszczególnych artykułów, ale ich tematyka. I tu zaczyna się najlepsza część zabawy! Oto kilka przykładów:

  • 30 rodzajów śniegu
  • rozstawy torów: zarys ogólny
  • światowy almanach szyszek sosny
  • katalog łyżek i łyżeczek
  • partie polityczne w XIX-wiecznej Kanadzie
  • różne rozmiary i kolory cegieł używanych w Wielkiej Brytanii

To tylko wybór, nawet nie 10% całości. Ale spójrzcie, jaki! Jak tu się nudzić?! Przecież to najwspanialszy wybór wiedzy bezużytecznej, jaki wydała ludzkość!

Pokaż kotku notku, co masz w środku

Jedna sprawa, że kolekcjonuję tego rodzaju perełki. Po prostu uwielbiam ziarenka wiedzy, która poszerza moje horyzonty i przydaje się na imprezach, choć nie wykorzystam jej raczej w poważniejszych celach. Druga sprawa – mam niezaspokojoną ciekawość świata. Ta książka to soczysty stek informacji zabawnych, nieprzydatnych, ale ogólnorozwojowych.

Artykuliki nie są napisane spójnym stylem, nie mają też jednorodnej formy graficznej, ale to nie powinno nikomu przeszkadzać. Spoiwem między nimi jest za to (zakładana) nuda, osiągana tak tematem, jak i używaniem powolnej narracjinie zawsze zrozumiałego słownictwa. Dla mnie – delicje. Dla czytelników nie szukających wszędzie podniety intelektualnej – waleriana.

Ale! To nie wszystko. Co kilka-kilkanaście stron pojawiają się bynajmniej nie usypiające przerywniki w rodzaju znajdywania różnic między obrazkami, liczeniu identycznych, drobnych rysunków, szukania czterolistnej koniczyny pośród trójlistnych oraz kręgów umysłu. SERIO?! To ma usypiać?!

Antykołysanka

Tak bez żartów, to chyba nikt nie wziął na poważnie tytułu. Nikt, kto świadomie sięgnął po tę książkę. Nie wierzę, że da się nabrać na takie tanie sztuczki. Fakt, że jednak ktoś po tę książkę sięgnął, świadczy o tym, że pokręconych kolekcjonerów wiedzy różnej i przeróżnej jest wielu i wcale się nie ukrywają. Alleluja!

Nie zasnąłem i wy nie zaśniecie. Może zasną Wasze dzieci, gdybyście im chcieli zamiast bajki na dobranoc przeczytać, przypuśćmy, o systemie podwójnego księgowania czy dane statystyczne z pierwszych pięcioletnich planów gospodarczych w ZSRR. Wszyscy jednak dorośli, którzy fascynują się wiedzą rozmaitą, będą jednak zachwyceni.

Redakcja i korekta: Anna Kurek
  • TYTUŁ - Najnudniejsza książka świata
  • TYTUŁ ORYGINALNY - This book will send you to sleep
  • AUTOR - K. McCoy, dr Hardwick
  • TŁUMACZ - Zbigniew Kościuk
  • WYDAWCA - Wydawnictwo Kobiece
  • ROK WYDANIA - 2018
  • LICZBA STRON - 292

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *