Lisek i Prosiaczek z niezakręconym ogonkiem uwielbiają czytać gazety. Są jednak zbyt mali, a prasa nie zawsze okazuje się być odpowiednią literaturą dla dzieci. Dlatego też wpadają na genialny pomysł – założą swoją własną gazetę i zostaną dziennikarzami!
Recenzowana książka jest częścią serii, która podbije serce każdego małego czytelnika. Zwariowane przygody Liska i jego przyjaciela, Prosiaczka z niezakręconym ogonkiem, bawią i uczą, są więc idealnym prezentem dla dzieci rozwijających swoją miłość do czytania.
Praca dziennikarza nie jest łatwa
Lubicie czytać gazety? Co prawda coraz rzadziej się po nie sięga, a prasa zostaje skutecznie przenoszona do Internetu, jednak zawód dziennikarza ma się całkiem dobrze. Warto więc, by dzieci, poznając najróżniejsze zawody, dowiedziały się, z jakimi trudami muszą się zmagać redaktorzy i reporterzy, którzy codziennie pracują, by dostarczać czytelnikom najświeższych informacji.
Lisek i Prosiaczek też lubią zaglądać do gazet, postanawiają więc, że sami spróbują swoich sił i założą swoją własną leśną gazetę. Lisek zostaje redaktorem, Prosiaczek natomiast zostaje wysłany w teren, by znaleźć materiał na interesujący artykuł. Okazuje się jednak, że jest to zadanie niesłychanie trudne, a Prosiaczek niekoniecznie odnajduje się w nowej roli. Próbuje co prawda rozmawiać z najróżniejszymi mieszkańcami lasu, ale ma spory problem z wyborem tematów, które mogłyby kogoś zainteresować. A co zrobią bohaterowie, gdy sami znajdą się w niebezpieczeństwie? Czy wykorzystają sytuację, by zdobyć artykuł na pierwszą stronę?
Czego dowie się czytelnik?
Historia zawarta w książce jest przezabawna i naprawdę dobrze się ją czyta. Wciąga, zarówno starszego, jak i młodszego czytelnika, nie jest bowiem napisana w sposób infantylny. Choć narracja jest prosta i dostosowana do uszu najmłodszych, to wciąż zachowuje poziom, czego nie udaje się dokonać wszystkim autorom.
Najważniejsza jednak, według mnie, jest warstwa edukacyjna Leśnej gazety. Jako osoba, która kiedyś przez krótki czas pracowała w redakcji gazety codziennej, wiem, że znalezienie odpowiedniego tematu i napisanie dobrego tekstu nie jest łatwym zadaniem. Autorowi książki udało się uchwycić ten problem i w dodatku przedstawić go w sposób przystępny dla dziecka. W okolicy, w której mieszkają bohaterowie niewiele się dzieje, co wiąże się z brakiem materiałów na artykuł. Jak sobie z tym poradzić? Przede wszystkim należy mieć oczy i uszy szeroko otwarte i zwracać uwagę na właściwe szczegóły. Ponieważ reporter Prosiaczek popełnia wiele błędów, czytelnicy dowiedzą się, jak nie należy prowadzić wywiadu i jakich zdjęć lepiej nie robić 😉
Książka atrakcyjna dla dzieci
Powiedziałam już o tym, że historia jest dobra, a wartość edukacyjna na wysokim poziomie. Czytając Leśną gazetę, dzieciaki będą się bawić, ale także poznają codzienną pracę dziennikarzy, która nie jest dla każdego i dowiedzą się, jak w ogóle powstaje gazeta. Poświęcę teraz kilka chwil na samo wydanie, a jest co wychwalać.
Książka jest przepięknie wydana. Duży format, twarda oprawa to oczywiście plusy, ale na uwagę zasługuje przede wszystkim spora ilość świetnych ilustracji autorstwa Pera Dybviga. Leśną gazetę nie tylko miło się czyta, ale także ogląda, co jest wielką zaletą dla dzieci, szczególnie tych, które niełatwo jest przekonać do czytania książek 🙂
Redakcja: Anna Kurek Korekta: Sylwia Kłoda
- TYTUŁ - Leśna gazeta
- TYTUŁ ORYGINALNY - Reveljen-Griseposten
- TŁUMACZ - Iwona Zimnicka
- WYDAWCA - Wydawnictwo Druganoga
- ROK WYDANIA - 2019
- LICZBA STRON - 56