Podobno dla osoby, którą się kocha, można zrobić wszystko. Do czego zatem zdolna jest matka, by chronić własne dziecko?
Życiowa strata
Christina Evans od roku próbuje pogodzić się ze stratą jedynego dziecka. Danny miał dwanaście lat, kiedy matka wysłała go na obóz skautów. Tygodniowa górska wyprawa pod okiem znanego i doświadczonego instruktora miała nauczyć chłopców przetrwania na łonie natury oraz wzmocnić charakter każdego z uczestników. Podróż była przemyślana i zupełnie bezpieczna, o czym świadczyło powodzenie szesnastu poprzednich wypraw. Coś jednak poszło nie tak. Bus ze skautami spadł ze skarpy i pozbawił życia wszystkich obozowiczów i opiekunów.
Nie radząc sobie ze stratą, Tina pogrążyła się w pracy. Zaraz po śmierci Danny’ego dostała propozycję wyreżyserowania olbrzymiego przedstawienia dla jednego z największych hoteli w Las Vegas. Początkowo zaangażowanie w spektakl pomagało ukoić ból żałoby, u jej boku pojawił się również przystojny prawnik, Elliot Stryker. Christina myślała więc, że jest gotowa, aby rozpocząć nowy etap życia. Trwało to do czasu, aż pewnego dnia w pokoju syna znalazła na tablicy krótką informację: „Nie umarł”.
Znaki z zaświatów
Za pierwszym razem Tina zignorowała sytuację, tłumacząc ją zbiegiem okoliczności. Usunęła napis i zapomniała o zajściu do momentu, kiedy pojawił się znowu. Kobieta była przekonana, że to sprawka jej byłego męża, obwiniającego ją o śmierć dziecka i chcącego się na niej odegrać. Niestety, mężczyzna zaprzeczył, a słowa „nie umarł” zaczęły prześladować Christinę na każdym kroku. Coraz częściej myślała o pogrzebie syna, na którym nie widziała ciała zmarłego, ponieważ odradzano otwarcia trumny. Zdesperowana, doszła do wniosku, że musi zobaczyć zwłoki, aby być pewna, że Danny nie żyje i pogodzić się z tragedią.
Z pomocą przyszedł jej Elliot. Załatwienie zgody na ekshumację nie było proste, więc adwokat postanowił poprosić o przysługę znajomego sędziego. Wtedy zaczęły się prawdziwe problemy. Do domu prawnika przyjechało dwóch mężczyzn próbujących sfingować jego samobójstwo. Równocześnie za drzwiami Tiny pojawił się pracownik firmy gazowniczej pod pretekstem awaryjnego sprawdzenia instalacji. Czy kobiecie coś grozi? Jaka jest prawda o tajemniczej śmierci Danny’ego?
Wyścig o życie
Tina i Elliot znaleźli się w olbrzymim niebezpieczeństwie. Podejrzewają, że wypadek autobusu to tylko oficjalna wersja zdarzeń, a fakty o tragedii są zupełnie inne i komuś bardzo zależy, aby nikt się o tym nie dowiedział. Rozpoczyna się dramatyczna walka z czasem. Zdesperowana matka, walcząca jak lew o swoje dziecko, staje oko w oko z tajną organizacją, dysponując tylko pomocą adwokata i telepatycznymi znakami od syna. Czy to wystarczy, aby wygrać pojedynek?
Autor doskonale wymyślił sobie starcie bezbronnej, zwyczajnej kobiety z niewidzialnym przeciwnikiem. Christina, początkowo pogodzona ze śmiercią syna, z każdą kolejną stroną staje się coraz bardziej przekonana, że jej dziecko żyje. Niestety całą swoją pewność opiera na zjawiskach paranormalnych, które przypisuje nadprzyrodzonym zdolnościom Danny’ego. Czytelnikowi trudno uwierzyć, że dwunastolatek może porozumiewać się z matką w tak nietypowy sposób, co sprawia, że przez dłuższy czas traktuje się Tinę jako nawiedzoną fanatyczkę.
Akcja poza rzeczywistością
Nie zważając na przeciwności losu, opinię innych i wątpliwą podstawę swoich założeń, zdesperowana matka jest w stanie zrobić wszystko, aby odnaleźć zaginione dziecko. Można by się spodziewać, że dopiero tu zacznie się prawdziwa akcja: ucieczki, pościgi i rozwiązywanie tajemnicy wypadku skautów. Jednak autor bardziej skupił się na nierzeczywistym sposobie porozumiewania się bohaterów.
W powieści pojawia się telepatia, a także hipnoza i zjawisko pisma automatycznego, co dla mnie osobiście jest trochę drogą na skróty. O ile kwestia podważenia faktu śmierci chłopca, była całkiem dobrym pomysłem, to jednak przywykłam do tego, że kryminały są nasycone logicznymi zagadkami i ciężko mi zadowolić się rozwiązaniem w postaci pozazmysłowych podpowiedzi.
Sam temat i wyjaśnienie wypadku kryje w sobie dość duży potencjał. Nie brakuje też napięcia, kiedy tajne służby depczą po piętach Christinie i Elliotowi. Finalnie muszę przyznać, że Oczy ciemności zostały napisane tak klimatycznie i emocjonalnie, że nawet ktoś nieprzepadający za zjawiskami paranormalnymi uzna tę książkę za ciekawą i wciągającą, i tak jak ja, pochłonie ją w jeden dzień.
Redakcja: Sylwia Kłoda Korekta: Anna Kurek
- TYTUŁ - Oczy ciemności
- TYTUŁ ORYGINALNY - The Eyes of the Darkness
- TŁUMACZ - Robert Waliś, Maria Gębicka-Frąc
- WYDAWCA - Albatros
- ROK WYDANIA - 2020
- LICZBA STRON - 384