To była miłość czy zwykła pedofilia? – po latach zastanawia się Vanessa, nie mogąc pogodzić się z przeszłością, która prześladuje ją wciąż na nowo. O pewnych wydarzeniach nie da się ot tak zapomnieć, zwłaszcza gdy nie rozumie się ich znaczenia… Ta niełatwa powieść wywoła w Was wiele skrajnych emocji, zszokuje i skłoni do refleksji. Podejmiecie to wyzwanie?
Kochana czy skrzywdzona?
Vanessa Wye to bardzo zdolna piętnastoletnia uczennica, która zmaga się z samotnością po zerwaniu kontaktu z jedyną przyjaciółką. W szkole Browick nie ma przy sobie kochających rodziców, a duże partie materiału do przyswojenia stają się dodatkową przyczyną poczucia przytłoczenia i zniechęcania u nieszczęśliwej dziewczyny – „skoro zapowiada się tak ciężko, to po co w ogóle się starać?” (s. 29). Tymczasem Strane, czterdziestodwuletni nauczyciel literatury, zwraca uwagę na Vanessę, dostrzega jej zdolności, ale też daje sygnały swojego zainteresowania jej osobą, nie tylko jako ulubioną uczennicą… Dziewczyna nie może przestać o nim myśleć, stale szuka jego towarzystwa, pragnie jego uznania oraz ciepłych słów, on daje coraz więcej znaków, aż w końcu wychodzą na jaw jego intencje, które przeradzają się w coś więcej… W coś, co naznaczy tę dwójkę na całe życie.
Po latach mają miejsce wydarzenia, które wywołują w Vanessie wspomnienia z dawnych lat. Pojawiają się inne kobiety, twierdzące, że zostały skrzywdzone przez nauczyciela z Browick. One są pewne tego, co się wydarzyło, i nie zamierzają milczeć. Chcą, by Vanessa też przemówiła, lecz ona nawet nie wie, czy im wierzyć. U niej było inaczej. To musiała być miłość. Czy Strane naprawdę ją kochał, czy, tak jak tamte, została wykorzystana?
Dwie Vanessy
Główną bohaterką jest oczywiście tytułowa Vanessa. Wydarzenia zostały przedstawione właśnie z jej perspektywy, co pozwala lepiej ją zrozumieć i podążać jej tokiem myślenia, co stanowi nie lada wyzwanie. Akcja dzieje się dwutorowo – autorka książki zestawia ze sobą świat młodziutkiej, zakochanej dziewczyny z postacią dorosłej, niespełnionej i niepotrafiącej odnaleźć się w życiu kobiety. Vanessa jako uczennica Browick jest pewna miłości Strane’a. Dla niego jest gotowa na wszystko, stał się centrum jej świata, niemal żyje zaczytywaniem się w Lolicie Vladimira Nabokova, doszukując się paraleli pomiędzy nim i nią a Humbertem i Lo. Autorka poprzez obraz związku Vanessy z nauczycielem oddała swoje odczucia związane z lekturą Lolity.
Strane wróży jej świetlaną przyszłość, lecz przepowiednie się nie sprawdzają. Jako dorosła kobieta stale powraca myślami do tej znajomości, żyjąc pomiędzy teraźniejszością a przeszłością. Aż nadchodzi czas, kiedy musi się zastanowić i zdecydować, co tak naprawdę się pomiędzy nimi wydarzyło i czym była ta relacja. Na pierwszy rzut oka sprawa wydaje się przesądzona, ale, gdy sięgnie się głębiej i pozna więcej szczegółów, nic nie wydaje się tak oczywiste jak na początku.
Trauma dorosłej kobiety
Temat powieści na pewno jest bardzo trudny – na myśl o związku piętnastoletniej uczennicy z nauczycielem w wieku średnim włos się jeży na głowie i od razu nasuwa się jedno określenie na zdefiniowanie tej relacji. Ale czy Strane naprawdę ją jedną kochał? Czy ten związek miał jakiś głębszy sens niż tylko niezdrowe pożądanie? Na te pytania będziecie szukać odpowiedzi wraz z Vanessą, która po latach nie jest już tamtą podekscytowaną nastolatką, ale okaleczoną psychicznie kobietą. To zatem opowieść nie tylko o wykorzystywaniu seksualnym nieletnich, ale też o sposobach działaniach oprawców, którzy są sprytnymi manipulatorami, oraz złożonej psychice ofiary. Wiele razy będziecie chcieli nią potrząsnąć, kazać wziąć się w garść i przemówić jej do rozsądku. Ale potem pomyślicie, że to, co przeżyła, nie mogło tak po prostu zostać w przeszłości, nie zostawiając śladu na jej psychice. To, co się stało, spowodowało, że jej życie to jeden wielki syf.
Nie da się przejść obojętnie obok tej pozycji. Zaczynając czytać, byłam pewna, że Vanessa jest bez wątpienia ofiarą, ale gdy pewne szczegóły wychodziły na jaw, zmieniałam zdanie wiele razy, niemal współczując nauczycielowi z Browick, po czym powracałam do pierwszych wniosków na nowo. Do tej pory nie potrafię na wiele pytań odpowiedzieć jednoznacznie, ponieważ nic nie jest takie proste jak na pierwszy rzut oka. Na pewno utrudnia to fakt, że czytelnik poznaje świat, wydarzenia, a nawet Strane’a tylko z perspektywy Vanessy. Moja mroczna Vanesso to książka wywołująca mętlik w głowie i skłaniająca do refleksji. Przeczytałam ją już parę dni temu, a wciąż nad nią rozmyślam.
Ciężka, ale warto
Moja mroczna Vanesso to jedna z tych powieści, które na długo pozostaną w mojej pamięci. Książka całkowicie mną zawładnęła – aż żałowałam, że zaczęłam ją czytać w tak napiętym dla studenta okresie, jakim jest sesja. Gdybym mogła na to sobie pozwolić, pochłonęłabym ją od razu w całości. Tak bardzo intrygowały mnie losy Vanessy, że chciałam jak najszybciej je poznać i zrozumieć. Autorka stworzyła złożony i realny portret psychologiczny głównej bohaterki, a przy tym kawałek po kawałku czytelnik odkrywa, co się tak naprawdę stało i jakie te wydarzenia miały skutki w przyszłości. Russell w genialny sposób przedstawiła, jaki wpływ mogą mieć ciężkie doświadczenia oraz brak wsparcia najbliższych właściwie na całe życie. Pomimo trudnego tematu książka została napisana tak lekkim językiem, że czyta się ją bardzo szybko.
Miałam spore oczekiwania wobec tej powieści i zostały one całkowicie spełnione. Autorkę tym bardziej jest za co chwalić, że to jej debiut prozatorski – bardzo udany, oby było więcej takich książek. Pozostaje mi tylko polecić Waszej uwadze tę pozycję i sięgnąć w końcu po Lolitę Nabokova, co obiecuję sobie od dawna, ale po lekturze Mojej mrocznej Vanessy mam tym większą motywację i ochotę.
Redakcja: Anna Kurek Korekta: Grzegorz Antoszek
- TYTUŁ - Moja mroczna Vanesso
- TYTUŁ ORYGINALNY - My Dark Vanessa
- TŁUMACZ - Robert Sudół
- WYDAWCA - Otwarte
- ROK WYDANIA - 2020
- LICZBA STRON - 437