Zagłada należy do tych tematów, które wciąż wymagają podjęcia i dopominają się o uwagę. Mimo że od II wojny światowej mija coraz więcej czasu, nadal kładzie się cieniem na ludzkich życiach, a trauma przechodzi na kolejne pokolenia. Niniejsze opowiadania o jej niezatartym piętnie uderzają jednocześnie subtelnością i prostotą.
Poufne, w przeciwieństwie do wielu książek poruszających problem Zagłady, odzwierciedla perspektywę osoby, która nie była świadkiem tych strasznych wydarzeń – nie była więźniem obozu, getta, nie musiała uciekać, ukrywać się ani bać o życie swoje i bliskich. Mikołaj Grynberg (ur. 1966) pochodzi jednak z rodziny żydowskiej mającej za sobą pobyt w gettcie warszawskim – jego dziadkowie, Zygmunt i Rita Grynbergowie, wraz z nowonarodzonym synem Marianem (ojcem Mikołaja), trafili tam w 1940 roku i przebywali do 1942. Pisząc z punktu widzenia potomka ludzi doświadczonych przez wojnę, przedstawia ich starania w dążeniu do „normalnego” życia, które uporczywie nie chce takie być. Grynberg, z wykształcenia psycholog, oprócz pisania zajmuje się fotografią artystyczną. Jego twórczość literacka i fotograficzna podejmuje między innymi tematykę i historię Żydów polskich w XX wieku. Jest autorem albumów: Dużo kobiet (2009) i Auschwitz – co ja tu robię? (2010) oraz książek: Ocaleni z XX wieku (2012), Oskarżam Auschwitz. Opowieści rodzinne (2014), Księga Wyjścia (2018) i Rejwach (2017), za którą był nominowany do Nagrody Literackiej Nike.
Wiecznie osmaleni
Chociaż nie padają tu żadne imiona i nazwiska, dzięki pewnym informacjom (między innymi datom i powiązaniom rodzinnym) w losach bohaterów opowiadań można łatwo rozpoznać inspiracje autobiograficzne. Na tę opowieść o zwykłej/niezwykłej rodzinie składa się zbiór mniej lub bardziej szczegółowych wspomnień z życia jej członków, od czasów wojny aż do teraźniejszości. W przypadku tej książki trudno mówić o obecności zwartej fabuły, ponieważ jest to zbiór opowiadań. Łączą je pojawiające się w nich postacie, a z pojedynczych zdarzeń i myśli można odtworzyć z grubsza historię rodziny naznaczonej, osmalonej. To właśnie życie z tym ciągle widocznym piętnem jest głównym tematem tego zbioru, czym zbliża się do Osmalonych Irit Amiel.
Ta inspiracja Grynberga jest jawna i widoczna na pierwszy rzut oka – oprócz tematyki opowiadania mają zbliżoną długość (dwadzieścia siedem tekstów na sto sześćdziesiąt stron) i strukturę, odznaczają się też podobną lakonicznością języka. Forma wypracowana przez Amiel wciąż jest odpowiednia do prób wyrażenia niewyrażalnego, z czego autor chętnie korzysta. Osmalenie ujawnia się w każdej dziedzinie życia, kształtuje tożsamość, nie ma od niego ucieczki. To, co jego babcia i dziadek przeżyli w getcie, nigdy nie minęło, ale ciągle trwa zarówno w nich samych, jak i w ich dzieciach i wnukach. Autor, jeden z nich, opisuje te uczucia z wielką delikatnością i szacunkiem. W tych opowiadaniach nie dzieje się prawie nic, a jednocześnie dzieje się wszystko. Czasem wystarczy niewiele słów, aby ująć maksimum treści.
Poufne Poufne
Trauma, z którą przez te wszystkie lata mierzyli i mierzą się nadal nie tylko bohaterowie, ale Żydzi i ich potomkowie ogólnie, jest wciąż żywa. Siła tych opowiadań tkwi w sposobie jej ujęcia, w ukazaniu prób pogodzenia się z przeszłością, która wciąż nie tyle wpływa na teraźniejszość, co nią jest. W jednym tekście Grynberg opisuje pozornie zwykłe wspomnienie jako obserwator, po czym przejmuje głos i jednym-dwoma zdaniami potrafi wydobyć z nich ten nieustający ból. Z opowiadań bije dyskretny ekshibicjonizm – w końcu autor dzieli się ze światem prywatnymi nieraz szczegółami z dziejów rodziny, ale jednocześnie czyni to tak subtelnie, że trzeba się mocno skupić, aby otworzyć się na jego przekaz.
Poufne, mimo niewielkiej objętości, nie jest lekturą szybką ani łatwą, podobnie jak Osmaleni. Może dlatego, że czytałam wcześniej opowiadania Amiel, książka Grynberga nie zrobiła na mnie aż takiego wrażenia jak one, ale nie zmienia to faktu, że zasługuje na uwagę, szczególnie osób zainteresowanych tematyką żydowską. Poufne jest dowodem na to, że w 2020 roku wciąż jest miejsce dla wyrażania bólu, który nieustannie jest codziennością ocalonych. Pokazuje też, że również w przyszłości te problemy nie znikną z literatury, a być może zostaną stworzone nowe sposoby ich wyrażania. Podejmujące je książki nie pozwalają na zapomnienie i wytrącają z rytmu życia, ale ich powstawanie świadczy o tym, że nie wszystko zostało jeszcze powiedziane.
Redakcja: Sylwia Kłoda Korekta: Grzegorz Antoszek
- TYTUŁ - Poufne
- WYDAWCA - Wydawnictwo Czarne
- ROK WYDANIA - 2020
- LICZBA STRON - 160