Kategorie
Obyczajowe Recenzje

„To, co zostawiła” – E.M. Wiseman

Pierwsza połowa i koniec XX wieku. Dwie odmienne, a tak podobne do siebie historie dwóch młodych kobiet, które opuszczone przez najbliższych próbują przetrwać w okrutnym świecie. To opowieść o tęsknocie, miłości i ogromnym poświęceniu, która wzrusza do ostatniej strony.

Rok 1995

Siedemnastoletnia Izzy od dziesięciu lat tuła się po świecie, nie mogąc znaleźć swojego miejsca. Gdy miała zaledwie siedem lat, jej matka zastrzeliła jej ojca – Izzy do dziś nie może zapomnieć widoku ukochanego taty z krwawą dziurą w głowie. Po tej tragedii matka dziewczyny przebywała w szpitalu dla obłąkanych, a później w więzieniu. Izzy miała więc bardzo trudne i zbyt wczesne wejście w dorosłość – w dodatku niezwykle samotną.

Ma tyle zmartwień, a po jej głowie krążą jeszcze inne. Dziewczyna właśnie trafiła do nowej szkoły i nie z każdym dobrze się dogaduje, a w dodatku niedługo nadejdą jej osiemnaste urodziny, a więc dzień, w którym nie będzie już objęta opieką społeczną i najprawdopodobniej będzie musiała opuścić dom zastępczy – jedyny, w którym naprawdę czuje się doceniana i kochana.

Jej przybrani rodzice, Peg i Harry, prowadzą muzeum. Gdy dowiadują się o tym, że mogą otrzymać dostęp do zamkniętego przed rokiem szpitala dla obłąkanych Willard, decydują się tam wejść i przejrzeć pozostawione przez byłych pacjentów bagaże. Izzy nie potrafi odmówić im pomocy, choć wizyta w takim miejscu, w dodatku niebezpiecznie sąsiadującym z tym, w którym przebywała jej matka, jest dla niej traumatyczna i musi walczyć z narastającą paniką. Jednak kiedy w jej ręce wpada bagaż pewnej młodej dziewczyny, zafascynowana Izzy pragnie z całego serca poznać jej historię.

Rok 1929

Osiemnastoletnia Clara, córka bogatych i dobrze sytuowanych rodziców, wiedzie życie na poziomie, lecz pod stałą kontrolą. Choć podczas zakazanych imprez w Cotton Clubie poznała wyjątkowo czarującego chłopaka, jej rodzice nie mają zamiaru go zaakceptować. Bruno być może jest przystojny, jest jednak również włoskim imigrantem, który, według nich, nie ma jej nic do zaoferowania. A oni zresztą i tak już wybrali jej męża.

Clara nie ma jednak zamiaru wychodzić za mąż za kogoś, kogo nie kocha. Poza tym z Brunem zaczęło łączyć ją coś więcej. Jej rodzice nie chcą o tym słyszeć i podczas pewnej kłótni ojciec, zezłoszczony zachowaniem niewdzięcznej córki, decyduje się na zamknięcie jej w ośrodku dla psychicznie chorych. Jest to początek długiego pasma cierpień dziewczyny pragnącej jedynie spokoju i miłości u boku mężczyzny, któremu oddała serce.

To właśnie jej bagaż, a w nim listy i dziennik, znajduje Izzy. Dziewczyna przeczuwa, że Clara nie była obłąkana, a jedynie zbyt twardo odmawiała rodzicom spełniania ich wygórowanych wymagań. Postawiła się im, więc czekała ją kara. Nie tylko to jednak fascynuje Izzy. Czuje ona wewnętrzną bliskość z Clarą i pragnie dowiedzieć się o niej czegoś więcej – być może dzięki temu lepiej zrozumie, co działo się w umyśle jej własnej matki?

Tak różne, a tak podobne

Historie Izzy i Clary przeplatają się ze sobą, tak jak rozdziały książki. Stworzenie dwóch takich opowieści, które koniec końców łączą się w całość, z pewnością nie było łatwym zadaniem, autorce jednak udało się wywiązać z niego w stu procentach. To, co zostawiła to nie tylko historia o rozwiązywaniu tajemnicy z przeszłości, ale także o wielkich uczuciach, przywiązaniu, lojalności i pragnieniu normalnego, spokojnego życia. Pokazuje ona, co tak naprawdę jest w życiu ważne i może bardzo wiele nauczyć.

Ta książka wzrusza, nie da się tego ukryć. Zarówno opowieść o losach nastoletniej Izzy, której przyszło żyć w latach 90. XX wieku, a więc nieco nam bliższych, i która może pozwolić sobie na trochę więcej swobody i buntu, jak i historia Clary, która przyszła na świat w czasach, gdy kobiety nazywało się wariatkami i zamykało na cztery spusty, gdy były niepotrzebne lub kłopotliwe, są głębokie i dające do myślenia. Co niesamowite, obie zmagają się ze swoimi demonami, obie czują się opuszczone i przepełnione tęsknotą za miłością i chciałyby być otoczone opieką. Choć tak bardzo się od siebie różnią, są do siebie podobne.

To, co zostawiła jest jednak znacznie bardziej złożoną, a często przerażającą opowieścią. Widniejący na okładce ośrodek Willard wygląda niczym nawiedzony dom i chociaż w nim nie straszy, nie brak w nim demonów. Miejsca takie jak to istniały naprawdę i chyba właśnie to jest najbardziej przerażające – historii opuszczonych przez bliskich ludzi, takich jak Clara, było przecież bardzo wiele, a cierpienie, które ich spotkało, prawdziwe. Czytając o metodach stosowanych przez lekarzy, o licznych zaniedbaniach, a nawet agresji i przemocy wobec pacjentów, włos sam się jeży na głowie.

Czy polecam tę powieść? Oczywiście. Nie ukrywam, że trafiłam na nią przez przypadek, ale nie żałuję żadnej poświęconej jej minuty. To piękna, pouczająca historia. Historia o prawdziwych emocjach, złych ludziach, ale też i takich, którzy nie potrafili odwrócić się od czyjegoś nieszczęścia. Spróbujcie, naprawdę warto.

Redakcja: Grzegorz Antoszek
Korekta: Sylwia Kłoda
  • TYTUŁ - To, co zostawiła
  • TYTUŁ ORYGINALNY - What she left behind
  • AUTOR - Ellen Marie Wiseman
  • TŁUMACZ - Alicja Laskowska
  • WYDAWCA - Wydawnictwo Kobiece
  • ROK WYDANIA - 2020
  • LICZBA STRON - 488

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *