W 1963 roku pięcioro młodych ludzi wyrusza w Tatry. Niestety, wycieczka w góry okazuje się dla większości z nich tragiczna w skutkach: z wyprawy powraca tylko Jacek, a ciała trójki studentów zostają odnalezione wkrótce potem. Nikt nie wie, co stało się z piątym uczestnikiem wyprawy – Romkiem. Po ponad pięćdziesięciu latach młodsza siostra zaginionego, Krystyna, w wyniku dość osobliwego i niespodziewanego spotkania postanawia rozwiązać sprawę z przeszłości.
Przeszłość powraca
Krystyna Lesińska – główna bohaterka powieści – to emerytowana policjantka, która po wielu latach od tragicznych wydarzeń w Tatrach wciąż nie potrafi pogodzić się z zaginięciem ukochanego starszego brata. Pewnego dnia w sklepie spożywczym spotyka Jacka (jedynego ocalałego z tej nieszczęsnej wyprawy). Starszy mężczyzna zachowuje się dość dziwnie i nie poznaje znajomej sprzed lat.
Wiedziona impulsem Krystyna śledzi staruszka i wkrótce potem wie już bardzo wiele na jego temat. Uzbrojona w najpotrzebniejsze informacje i… nóż postanawia pewnego wieczoru odwiedzić mężczyznę i dowiedzieć się, co stało się z jej bratem. Po dotarciu na miejsce okazuje się jednak, że ktoś ją ubiegł i Jacek został zamordowany…
Pulpety ze słoika
Siedemdziesięciotrzylatka nie jest typową emerytką. Nie gotuje obfitych obiadków ani dla siebie, ani dla wnuków. Jej pasją nie jest również pieczenie ciast i innych słodkości. Krystyna właściwie nigdy nie nauczyła się gotować, a podstawą jej diety są pulpety ze słoika kupowane regularnie w ulubionych delikatesach. Dla gości ma ciasto – również kupne, ze składem dłuższym niż niejeden szampon. Nieobce są jej nowinki techniczne, a i kondycję, mimo zaawansowanego wieku, też ma nie najgorszą. Jak sama o sobie mówi: „ …choć czasem czuję się stara, nie jestem jeszcze zgrzybiała. I mam w życiu kilka rzeczy do zrobienia” (s. 8).
Po odkryciu zwłok Jacka była policjantka postanawia uruchomić dawne kontakty i poprowadzić prywatne śledztwo. Okazuje się, że wygląd i wiek potrafią sporo ułatwić – niewiele osób traktuje poważnie starszej pani. Krystyna doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że sama może stać się główną podejrzaną. Nie przypuszcza jednak, że prawdziwy morderca znajduje się tak blisko.
Zaginięcie czy ucieczka?
W swojej powieści Anna Kańtoch porusza bardzo ważny wątek zaginięć. Co roku bez wieści przepada bardzo wielu ludzi (według danych Fundacji Itaka w 2019 roku zgłoszono siedemset osiemnaście przypadków zaginięć* – to liczba zgłoszeń do fundacji, w rzeczywistości tych przypadków jest więcej). Wiele z tych spraw okazuje się po czasie nie zaginięciem, a zaplanowaną ucieczką. Całkiem spora grupa ludzi co roku postanawia całkowicie zmienić swoje życie i odciąć się od rodziny i przyjaciół. Powody takich decyzji bywają bardzo różne – od zwykłej chęci zmiany otoczenia, przez zaburzenia psychiczne, po tajemnice z przeszłości, które zagrażają bezpieczeństwu i czasem nawet życiu uciekinierów.
Jak długo można uciekać? Jak często można zmieniać swoją tożsamość? Jakie słabości i nawyki potrafią zniszczyć plan ukrywania się i doprowadzają do odkrycia prawdziwiej tożsamości? I wreszcie – czy aby na pewno prawdziwej? Kim tak naprawdę jest druga osoba i co ukrywa? Odpowiedzi na te pytania próbuje udzielić autorka w swojej nowej powieści. Nie łudźcie się jednak, że wszystkiego dowiecie się od razu. To dopiero pierwszy tom zaplanowanej przez pisarkę trylogii!
Wiosna zaginionych zdecydowanie podsyca apetyt na kolejne części. Trudno się od niej oderwać, bo wywołuje klasyczny efekt „jeszcze tylko jeden rozdział, bo nie zasnę, jeśli nie dowiem się co dalej”. To moja pierwsza styczność z twórczością Kańtoch i z całą pewnością muszę przyznać, że nie ostatnia. W oczekiwaniu na dalszą cześć przygód Krystyny Lesińskiej przeczytam inne dzieła autorki. A Wy koniecznie sięgnijcie po Wiosnę zaginionych – miłośnicy dobrych kryminałów z pewnością nie będą zawiedzeni!
*źródło: www.itaka.org.pl
Redakcja: Anna Kurek Korekta: Sylwia Kłoda
- TYTUŁ - Wiosna zaginionych
- WYDAWCA - Marginesy
- ROK WYDANIA - 2020
- LICZBA STRON - 400