„Przyjrzyjmy się tej kropeczce. To nasze miejsce. To nasz dom. To my. Wszyscy, których kochamy, wszyscy, o których kiedykolwiek słyszeliśmy, wszyscy, którzy kiedykolwiek istnieli, żyli właśnie na niej. Na tej drobince kurzu, zawieszonej w strudze słonecznego świata” – Carl Sagan, astronom.

Rozbudzić ciekawość dziecka

Książka Tu jesteśmy według wydawcy jest przeznaczona dla dzieci powyżej szóstego roku życia. Z mojej perspektywy, osoby pracującej na co dzień z przedszkolakami, można ją śmiało podarować młodszemu czytelnikowi. Dzieci w pedagogice Marii Montessori otrzymują bowiem szorstki globus do rąk w wieku lat trzech. Lądy wykonane są z papieru ściernego w kolorze piaskowym, a woda jest niebieska i gładka w dotyku. Dzieci za pomocą zmysłów poznają pojęcia „ląd” i „woda”. W wieku lat czterech odkrywają planety krążące wokół słońca i dowiadują się, że są częścią czegoś większego. Sądzę, że książka Mizielińskich będzie więc ciekawą lekturą również dla czterolatków czy pięciolatków. Małe dzieci z chęcią dowiadują się faktów o otaczającym ich świecie i są gotowe na poznawanie.

Tu jesteśmy warto czytać powoli, bez pośpiechu i stopniowo odkrywać więcej, wchodzić w szczegóły, a do pewnych treści wracać później, gdy dziecko będzie gotowe na poszerzanie swojej wiedzy. To pozycja na lata, taka, która zostaje z nami na dłużej.

Niezwykle podoba mi się w tej książce zachęcanie dzieci do działania i angażowania zmysłów w odkrywanie wszechświata. Młodzi czytelnicy mają okazję nie tylko posłuchać, ale i doświadczyć tego, o czym właśnie się dowiadują. Słońce może być wielką piłką plażową, a Jowisz mandarynką. W ten sposób dziecko zapamiętuje wielkości, różnice, doświadcza tego na konkretach, co jest niezwykle ważne dla młodego człowieka budującego wiedzę właśnie w oparciu o konkrety.

Tu jesteśmy znajduje się też wiele pytań, a krótkie teksty udzielają na nie informacji. Ile razy słyszeliście pytania: jak daleko jest do gwiazd?, jak śpią astronauci?, dlaczego astronauta nosi skafander?, co jedzą astronauci?… Ta książka ułatwi Wam udzielenie odpowiedzi na nie, ale oczywiście nie uchroni Was przed kolejnymi, bardziej zaawansowanymi. Apetyt rośnie w miarę jedzenia 🙂

Daję Ci cały świat

Gdy wręczam trzylatkowi szorstki globus, robię to delikatnie, z uważnością i przekazując go, mówię: „zobacz, daję ci cały świat”. W takich momentach dzieci zazwyczaj bardzo ostrożnie trzymają globus, przyglądają się mu, dotykają, starają się nie upuścić, nie zniszczyć. W ten sposób uczą się szacunku do przedmiotów, ale i do Ziemi, największego skarbu, jaki trzymają teraz w swoich małych dłoniach.

Cenię książki, które uwrażliwiają dzieci i budują w nich poczucie odpowiedzialności. W Tu jesteśmy poruszany jest między innymi problem śmieci w kosmosie. Pojawia się pytanie: „kto zamiecie orbitę?” (s. 42) i w dość prosty oraz przystępny sposób autorzy opisują problem i pokazują konsekwencje wynikające z krążących w kosmosie śmieci. Autorzy wspominają też o problemie śmieci na Ziemi. To może być świetny punkt wyjścia do rozmowy z dzieckiem na ten temat, a również do wygenerowania pomysłów, co młody człowiek może robić codziennie, o czym powinien pamiętać, by dbać o świat. Wątek ten jest szczególnie istotny w edukacji młodych ludzi, bo to nie jest już teoretyczny problem, który może gdzieś tam, kiedyś, za dwieście lat będzie realny. Problem jest tu i teraz i z dużym prawdopodobieństwem konsekwencje zmian klimatycznych będą dotyczyć dziecka, któremu właśnie czytamy książkę. Absolutnie nie mówię o tym, aby straszyć, budować napięcie, ale uczulać, zwracać uwagę na zagadnienie i spokojnie szukać dostępnych dla dziecka rozwiązań. Uczy to też mocy sprawczej, daje poczucie kontroli (ja też coś mogę zrobić) i rozwija postawy ekologiczne i prospołeczne.

Arecibo, Sojuz, Spacex, misja Kraksa…

Ta książka to bogactwo wiedzy. Jest tu wiele szczegółów, które z pewnością zainteresują trochę starsze dzieci, ale część z nich będzie ciekawa również dla młodszych czytelników.

Co to jest obserwatorium Arecibo? Czym zajmują się sondy kosmiczne? Co się robi podczas spaceru w kosmosie? Z czego składa się skafander kosmonauty i dlaczego na Ziemi waży prawie sto dwadzieścia kilogramów, a w warunkach nieważkości tyle, co nic? Dzieci będą miały też okazję poznać łaziki Spirit, Opportunity i Curiosity, przyjrzeć się teleskopowi Hubble’a czy odkryć tajemnice Słońca.

W książce spotkamy też wielu astronomów, astrofizyków, fizyków, kosmologów, astronautów. Wśród wielu nazwisk pojawiają się między innymi takie jak: Carl Sagan, Robert Satcher, Tracy Caldwell, Linda Spilker, Madhulika Guhathakurta, Jurij Gagarin, Stephen Hawking czy Oleg Skripoczka. Bohaterowie to zarówno kobiety, jak i mężczyźni oraz osoby różnych narodowości. Pojawiają się też nasze rodzime akcenty, jak na przykład Maciej Konacki. Warto również wspomnieć, że treść książki była konsultowana z dr Weroniką Śliwą z planetarium Centrum Nauki Kopernik w Warszawie.

Piękne wydanie

Ilustracje zachwycają, a twarda okładka zapewnia długie użytkowanie. Format A4 sprawia, że ilustracje mają odpowiednią przestrzeń na zaistnienie. Kolorystyka jest różnorodna, a użyte barwy tworzą piękną całość. Sama pamiętam, że gdy byłam małą dziewczynką, w moim otoczeniu znajdowało się dużo różnych książek, ale były takie, które szczególnie zapamiętałam właśnie ze względu na oprawę graficzną, kolorystykę i tym podobne.

Tu jesteśmy oprócz tego, że uczy, rozwija, jest źródłem inspiracji dla dziecka i rodziców, skarbnicą różnych aktywności, które można wykonać w domu, to dodatkowo rozwija też estetykę młodego człowieka. W księgarniach można znaleźć wiele kiczowato ilustrowanych książek, które walczą o uwagę dziecka krzykliwością barw czy stanowią kopiuj-wklej z popularnych bajek (rozbudzając przy tym oczywiście w dzieciach chęć posiadania określonych dóbr).

Zachęcam Was, by kupując książki dla dzieci sięgać po te, które oprócz wartościowej treści są też estetyczne, rozwijają dobry smak i język. Tak, są one znacznie droższe od tych powszechnie dostępnych, ale warto zapłacić więcej za porządnie wydaną i napisaną pozycję, która zostanie z dzieckiem na lata. Warto też uczyć dziecka, że coś jest z nami na dłużej, nie jest jednorazową przygodą, którą po przeczytaniu rzucamy w kąt i chcemy kolejną, następną…

Tu jesteśmy kupiłam jako prezent dla młodego, ciekawego świata człowieka poniżej szóstego roku życia. Mam nadzieję, że obdarowany będzie zachwycony tą książką, tak samo jak ja 🙂

Redakcja: Sylwia Kłoda
Korekta: Anna Kurek
  • TYTUŁ - Tu jesteśmy. Kosmiczne wyprawy, wizje i eksperymenty
  • AUTOR - Aleksandra Mizielińska, Daniel Mizieliński
  • WYDAWCA - Wydawnictwo Dwie Siostry
  • ROK WYDANIA - 2018
  • LICZBA STRON - 108

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *