Temat wampirów i wampiryzmu nie jest nowy w badaniach literaturoznawczych i kulturoznawczych, ale Michał Wolski podejmuje go w innym niż dotąd kontekście. Analizując setki dzieł kultury XX i XXI wieku, dowodzi, że wampiry często wpisują się w model antybohatera, co jest olbrzymią zmianą w stosunku do najbardziej stereotypowych przedstawień krwiopijców wywodzących się z literatury XIX wieku i utrwalonych w filmach z lat 20. i 30. XX wieku.
Od Stokera do Rice…
Mijają stulecia, zmieniają się epoki kulturowe a wraz z nimi gusta, kryteria piękna i podejmowane w sztuce tematy, ale fascynacja wampirami wciąż trwa. Pojawiały się najpierw w ludowych podaniach i szeptanych po kątach opowieściach, w XIX wieku wkroczyły do literatury, a w XX podbiły małe i duże ekrany oraz monitory. Zmieniało się w nich właściwie wszystko: elementy wyglądu, zachowanie, motywacje, preferencje, lecz aż do połowy XX wieku były postaciami definitywnie złymi, zagrażającymi bohaterom i burzącymi porządek świata. Dopiero po 1950 roku wampiry zaczęły być przedstawiane w inny sposób, nie jako potwory, ale jako istoty naznaczone tragedią i cierpieniem, godne współczucia. Ich nieśmiertelność, siła i inność przestały budzić wyłącznie lęk, a stały się obiektem refleksji i odbiciem problemów, z którymi przyszło się mierzyć części odbiorców: niedopasowaniem, samotnością, nietypowymi pragnieniami lub predyspozycjami. Nie znaczy to, że poprzednie wcielenia wampirów zniknęły. Odmienne ich przedstawienia, czasem wzajemnie się wykluczające, istnieją w różnych tekstach kultury obok siebie. Autor nie opisuje jednak typowych krwiopijców-potworów, przodków lub potomków Draculi, lecz raczej Louisa czy Lestata.
Wolski nie tylko stworzył leksykon setek postaci wampirycznych występujących w literaturze, kinie i grach, ale podjął też próbę sprecyzowania pojęcia antybohatera, wyodrębniając sześć modeli: funkcjonalny, realistyczny, modernistyczny, postmodernistyczny, ambiwalentny i niekonwencjonalny. Antybohaterowie wampiryczni nie realizują jednak pierwszych dwóch i o ile model realistyczny został zdefiniowany, to funkcjonalny jest zaledwie wspomniany. Pozostałe cztery mają bogatą reprezentację, opisanie wszystkich postaci realizujących te modele zajmuje zdecydowaną większość książki. Poprzedzają je tylko wstęp i trzy krótkie rozdziały metodologiczne i teoretyczne, w których autor przedstawia metodę badawczą (antropologię i imaginologię – badanie wytworów wyobraźni, bo tym jest dla autora wampir), przegląd dotychczasowych definicji wampira wraz z opracowaniem własnej oraz stan badań nad kategorią antybohatera z propozycją wspomnianych modeli. Praca ta może więc zwrócić uwagę nie tylko miłośników krwiopijców, ale również zainteresowanych antybohaterem czy popkulturą w ogóle.
Pierwszy raz spotkałam się z tego typu definicją przypominającą zbiór tagów, autor pozytywnie mnie zaskoczył. Najczęściej pojawiające się cechy są zapisane największym rozmiarem czcionki i znajdują się najbliżej środka. Ponadto te podobne do siebie są umiejscowione niedaleko siebie, a te wykluczające się dalej. Możecie zobaczyć ją na zdjęciu:
… i co dalej?
Wrażliwi krwiopijcy to książka stricte naukowa, jest zmodyfikowaną pracą doktorską, momentami może być więc trudna w lekturze. Jak w science fiction z najwyższej półki, autor nie bierze jeńców i kieruje ją do osób obeznanych z terminologią literaturoznawczą, filozoficzną i kulturoznawczą. W pierwszych rozdziałach bywa to problematyczne, choć i tak spotykałam się z pracami napisanymi o wiele cięższym językiem. W późniejszych, opisujących konkretne postacie, jest już nieco lżej, tekst nie jest już w takim stopniu skrępowany stylem naukowym, co sprawia, że czyta się je bardziej jak krótkie eseje. Z całości przebija się wielka pasja Wolskiego, samo zapoznanie się z tyloma książkami, filmami, serialami, komiksami i grami musiało wymagać wiele czasu i wysiłku, nie mówiąc o przygotowaniu naukowym. Ogrom pracy widoczny jest szczególnie dobrze, kiedy rzuci się okiem na liczącą trzydzieści stron bibliografię.
Autor rozpoczyna przegląd antybohaterów wampirycznych od 1954 roku, kiedy ukazała się powieść Richarda Mathesona Jestem legendą. W historii ostatniego pozostałego przy życiu człowieka, na którego poluje niedawno powstałe w wyniku zarażenia społeczeństwo wampirów, pojawia się wampirzyca Ruth. Na początku szpieguje Neville’a, później próbuje mu pomóc, tym samym zdradzając swoich. Nie może stać się z powrotem człowiekiem, nie potrafi odnaleźć się w nowym świecie i zmienia się jej stosunek do Neville’a, którego powinna uważać za wroga, jak reszta wampirów. To wszystko jest przyczyną jej cierpienia i tym samym czyni z niej pierwszą wampiryczną antybohaterkę modernistyczną, co zmieniło utrwalony przez Draculę wizerunek krwiopijcy. Jednak dopiero cykl „Kroniki wampirów” Anne Rice rozpropagował tę nową wizję na masową skalę.
Ostatnimi chronologicznie przykładami są filmy Co robimy w ukryciu (2014, reż. Taika Waititi i Jemaine Clement) i O dziewczynie, która wraca nocą sama do domu (2014, reż. Ana Lily Amirpour). Szczególnie w pierwszym z nich widać, jak bardzo zmieniło się przedstawianie wampirów w trakcie tych kilku dekad. Jest to dokumentalizowana komediowa historia kilku przyjaciół mieszkających razem i radzących sobie (lub nie) z trudami codziennego życia. Każdy z nich jest wzorowany na innym wizerunku wampira i zachowuje się adekwatnie do tego. Ich perypetie bywają zabawne, czasem tragiczne, a w nich samych można dostrzec zwykłe cechy ludzkie – popełniają błędy, czują wstyd. Pod koniec XX wieku obecność wampirów przestała oznaczać przynależność gatunkową dzieła do horroru, co rozszerzyło możliwości obrazowania krwiopijców.
„Wampir to ja”
Książka Wolskiego to prawdziwa kopalnia dzieł kultury o wampirach, nie znajdziecie tu jednak takich, w których pojawia się „zwykły” bohater wampiryczny, niezależnie od tego, jak bardzo są znane. Autor umieścił na końcu bibliografii listę tekstów kultury niewykorzystanych w pracy, znajdują się na niej między innymi: Miasteczko Salem Stephena Kinga, Pamiętniki wampirów, Od zmierzchu do świtu, Buffy, postrach wampirów, różne wersje Draculi. Warto mieć to na uwadze, aby się nie rozczarować. Zabrakło mi w tej pracy tylko indeksu tytułów, bardzo pomógłby w szukaniu konkretnego tekstu.
Dzięki tej pracy znalazłam bardzo dużo nowych książek i filmów, które koniecznie będę musiała nadrobić, i zdałam sobie sprawę, jak niewiele do tej pory znałam. To chyba największa jej zasługa. Drobną niedogodnością wynikającą ze struktury pracy jest powtarzalność – każdemu z czterech modeli poświęcono osobny rozdział, w którym zawierają się podrozdziały i paragrafy opisujące poszczególne postacie. Jest ich tak dużo, że w pewnym momencie niemal zlewają się ze sobą. Najlepiej czytać książkę od czasu do czasu, powoli, żeby nie przesycić się za bardzo treścią. Można też sięgać po fragmenty o konkretnych dziełach, które akurat się poznało.
Przedstawień wampira w XX i XXI wieku jest wiele, każdy znajdzie coś dla siebie, nawet jeśli nie przepada za horrorami. Często można się z nim utożsamić, odnaleźć cechy wspólne, bo albo przestał być potworem, albo ludzkość wreszcie zaakceptowała potworność w sobie. Już sami antybohaterowie cieszą się w ostatnich latach dużą popularnością, ale antybohaterowie wampiryczni są szczególnym ich rodzajem za sprawą swoich cech, które symbolizują inne problemy. Niech mottem tej recenzji będzie cytat z pracy Anny Gemry:
W takiej koncepcji wampiryzm, rozumiany jako wewnętrzne zło, jest integralną częścią ludzkiej osoby; tylko od okoliczności zależy, kiedy się ujawni. Wampir to nie Obcy; wampir to ja[1].
Redakcja: Sylwia Kłoda Korekta: Grzegorz Antoszek
[1] A. Gemra, Od gotycyzmu do horroru. Wilkołak, wampir i monstrum Frankensteina w wybranych utworach, Wrocław 2008, s. 213.
- TYTUŁ - Wrażliwi krwiopijcy. O współczesnych antybohaterach wampirycznych
- WYDAWCA - Universitas
- ROK WYDANIA - 2020
- LICZBA STRON - 480