Kategorie
Kryminały Recenzje

„Tajemnica wzgórza trzech dębów” – P. Borlik

Kiedy Marek Potocki zostaje znaleziony martwy w swoim własnym łóżku, jeden z członków jego rodziny zatrudnia prywatnego detektywa, Huberta Czarnego, aby rozwiązał sprawę tajemniczego morderstwa. Pozostała część rodziny sprawia jednak wrażenie, jakby lekceważyła zbrodnię popełnioną w okazałej posiadłości. Czarny bardzo szybko przekonuje się, że nikomu nie zależy na znalezieniu mordercy, natomiast priorytetem Potockich staje się ochrona rodzinnych tajemnic i chęć pozbycia się z rezydencji zbyt dociekliwego intruza.

Z rodziną najlepiej na zdjęciu…

Mieszkańcy tytułowego wzgórza to wielopokoleniowa, zamożna rodzina, w której wierność tradycji oraz patriarchalne rządy wydają się najważniejszymi wartościami. Od dziesięciu pokoleń nad Potockimi wisi klątwa. Tytułowe trzy dęby są jedynymi drzewami na terenie posiadłości. Wielokrotne próby posadzenia innych drzew zakończyły się całkowitą klęską. W krótkim czasie rośliny obumierały.

Kolejną osobliwością jest fakt, że od pokoleń najstarszy syn płodzi trzech kolejnych potomków płci męskiej. Pierworodny zawsze zostaje głową rodziny oraz głównym zarządcą rodzinnego interesu. Pojawiające się w rodzinie dziewczynki są od początku skazywane na role przykładnych żon, z pokorą przyjmujących swój los. Czasy się jednak zmieniają, a kobiety w rodzinie Potockich nie zamierzają dłużej podporządkowywać się skostniałej tradycji. Jedna z nich, Aleksandra, bierze sprawy w swoje ręce.

Na tropie

Detektyw Hubert Czarny, przybywając na miejsce zbrodni, nie może liczyć na pomoc członków rodziny zamordowanego. Bardzo szybko przekonuje się o tym, że każdy mieszkaniec rezydencji mógł mieć motyw i chciał pozbyć się Marka. Okazuje się, że narzędzie zbrodni zniknęło, a pokój denata został wysprzątany. Ktoś widział potencjalnego mordercę bądź też morderczynię, ale nie potrafi go zidentyfikować.

Zagadki, wątpliwości i wrogość niektórych członków rodziny przytłaczają nieco Huberta, który uparcie dąży do odkrycia prawdy. Czy pomoże mu w tym lustro, które być może podsuwa pewne rozwiązania? Przyznam szczerze, że był to wątek ze sporym potencjałem, ale niestety został on zmarnowany.

Moda na… sukces?

Nie tylko wątek z lustrem okazał się moim zdaniem niewypałem. Gdyby tak zamienić posiadaną przez rodzinę Potockich fabrykę na dom mody, to mamy tu coś na kształt popularnej amerykańskiej opery mydlanej. Sekrety rodzinne okazują się bardzo przewidywalne. Nic mnie właściwie w całej powieści nie zaskoczyło. Wiele elementów fabuły było niczym niepasujące puzzle, które znalazły się gdzieś zupełnie przypadkiem.

Sam pomysł autora nie był zły. Uważam jednak, że to materiał na opowiadanie, zdecydowanie nie na dłuższą formę. Zbyt mocno rozciągnięta fabuła od pewnego momentu zaczęła mnie po prostu męczyć i straciłam zainteresowanie rozwiązaniem sprawy morderstwa. Kiedy w końcu dobrnęłam do końca, byłam rozczarowana, a elementu zaskoczenia zdecydowanie zabrakło. Czytanie książek nigdy nie jest czasem zmarnowanym, jednak w przypadku Tajemnicy wzgórza trzech dębów najprzyjemniejszą dla mnie rzeczą była ta, że w końcu „zmęczyłam” powieść i mogę się zabrać za coś o wiele bardziej interesującego.

Redakcja: Anna Kurek
Korekta: Sylwia Kłoda
  • TYTUŁ - Tajemnica wzgórza trzech dębów
  • AUTOR - Piotr Borlik
  • WYDAWCA - Prószyński i S-ka
  • ROK WYDANIA - 2021
  • LICZBA STRON - 456

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *