
Przed Wami wielkie, przytłaczające swoim majestatem szczyty Lhotse, K2, Api, Broad Peak i Annapurna Południowa. U ich podnóża oni, ludzie gór, którzy nie chcą tylko stać i podziwiać, ale zdobywać. Są zdeterminowani, gotowi na wiele wyrzeczeń, skupieni na celu. Mają odwagę i pasję w sercu, ale również świadomość, że cena marzeń może być najwyższa.
O wielkiej miłości
Rachela Berkowska w swojej książce przedstawia tragiczne historie Łukasza Chrzanowskiego, Zygmunta Andrzeja Heinricha, Jana Nowaka, Tadeusza Piotrowskiego, Barbary Kozłowskiej, Andrzeja Bielunia, Marka Malatyńskiego, Przemysława Nowackiego, Jerzego Pietkiewicza i Stanisława Latałły. Wszyscy oni zapłacili najwyższą cenę za realizację swoich śmiałych marzeń. Autorka nie koncentruje się jednak tylko na okolicznościach śmierci wspinaczy, ale pokazuje też radość, jaką czerpali z obcowania z górami. Podejmowali wciąż nowe wyzwania, bo kochali góry całym sercem. To tam ocierali się o granice możliwości własnego organizmu, oczyszczali się z problemów, pokonywali własne słabości i zachwycali pięknem surowego krajobrazu. Jerzy Kukuczka w kilku niezwykłych zdaniach wyjaśnia, po co to wszystko:
Zgadzam się na walkę ze wszystkimi niebezpieczeństwami, które na mnie czyhają. Zgadzam się na wiatry, które tygodniami biją w ściany namiotów i doprowadzają do granicy szaleństwa. Zgadzam się na drogi prowadzone na granicy wytrzymałości. Zgadzam się na walkę. Nagroda, którą otrzymuję za te trudy, jest niebotycznie wielka. Jest nią radość życia (s. 151).
Miłość do gór była częścią ich życia. Nie potrafili funkcjonować bez czegoś, co dawało im nieporównywalny z niczym strzał adrenaliny i endorfin. Wiedzieli, że jest to ryzykowna pasja, ale nie potrafili z niej zrezygnować, nawet gdy na świecie pojawiały się ich dzieci.
O trudach organizacji wypraw
Autorka w książce skupia się na wyprawach organizowanych od 1974 aż do 2016 roku. Te wcześniejsze wymagały od wspinaczy jeszcze większej determinacji, wielomiesięcznego kompletowania sprzętu i organizowania jedzenia. To czasy, gdy żywność liofilizowana nie była jeszcze powszechnie dostępna:
Wszyscy chcieli pożegnać załadowanego po dach jelcza. Samego jedzenia zgromadzono ponad dwie tony – były tam worki ziemniaków, trzysta litrów kompotów, ale i pięćdziesiąt pięć kilogramów koncentratu barszczu czy czterdzieści zawekowanych domowych gołąbków […]. Ciężarowe auto w atmosferze gorącej fiesty ruszało w liczącą dziesięć tysięcy kilometrów trasę ze stolicy Karkonoszy do samego Nepalu (s. 177).
Ta książka pozwala przenieść się w czasy, gdy w sklepach brakowało niemal wszystkiego, a o profesjonalnym sprzęcie można było jedynie pomarzyć. Wejście na wielki szczyt było możliwe tylko dzięki ogromnej determinacji i umiejętności organizowania niezbędnego ekwipunku. Brakowało pieniędzy, trudno było o wymagane zezwolenia. Realizacja wyprawy to był ogromny trud i zaledwie początek długiej drogi na upragniony szczyt.
Czy warto przeczytać?
Rachela Berkowska opowiada nie tylko o wspinaczach, którzy tracili swoje życie w górach, ale też o tych, którzy próbowali ratować kolegów i koleżanki. Akcja ratunkowa w tak ekstremalnych warunkach jest trudną sztuką i niestety często kończy się niepowodzeniem mimo wielu starań. Dzieje się pod presją czasu, wymaga poświęcenia i ogromnej siły. Śmierć jest bezwzględna i nie czeka spokojnie na odsiecz, lecz bezlitośnie obchodzi się z odwiedzającymi niebezpieczne rejony pod jej panowaniem, zwłaszcza gdy nadużywają jej gościnności. Duży plus daję za to, że autorka opowiada również o tej stronie górskich wypraw. Książka jest wzbogacona wieloma zdjęciami, które świetnie obrazują bezwzględne warunki panujące w strefie śmierci, a także za to, że oddaje również głos rodzinom, które w górach straciły najbliższe osoby. Czy mają żal, czują złość na pasję, która zabrała im kogoś ukochanego? Tu nie ma jednej odpowiedzi, każda historia jest inna.
Jeśli interesujecie się wyprawami w najwyższe góry świata, to ta książka jest zdecydowanie dla Was. Choć niewielka objętościowo, pozycja ma bogatą podstawę źródłową, na którą składają się między innymi wspomnienia samych wspinaczy, różnorodna literatura górska, artykuły z branżowych pism, audycje radiowe oraz filmy. Jeśli zaś macie ochotę na więcej książek o tematyce górskiej, to na GoodBuku znajdziecie kilka recenzji, do których z przyjemnością Was odsyłam.
Redakcja: Grzegorz Antoszek Korekta: Anna Kurek
- TYTUŁ - Życie za szczyt. Polacy w Himalajach i Karakorum
- WYDAWCA - Prószyński i S-ka
- ROK WYDANIA - 2021
- LICZBA STRON - 224