Mistrz powieści historycznej znowu w akcji, ale tym razem nieco inaczej, w książce, którą można przypisać już raczej do gatunku political fiction lub historical fiction. Jak zawsze w formie. Jak zawsze zaskakujący.
Świat posowiecki
Najlepsze lata Christophera Kelso dobiegły końca razem z upadkiem Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Czas, kiedy był autorytetem, wysłuchiwanym w sprawach rosyjskich, proszonym o wywiady, publikowanym i cieszącym się szerokim zainteresowaniem, to przeszłość. Dla niego i dla wielu innych jemu podobnych. Kelso próbuje odnaleźć się w nowym, posowieckim świecie, w którym z jednego państwa wyrosło aż piętnaście innych. Jego wiedza, choć zdezaktualizowana, może się jednak wciąż przydać, tylko że popyt na nią jest zdecydowanie za mały.
Nic dziwnego, że Fleck, jak lubi się przedstawiać, wpada w bagno osobistych problemów. Niespełnienie zawodowe i pech nakładają się na siebie tak, że coraz trudniej mu wyjść z dołka, który z dnia na dzień zdaje się coraz głębszy i głębszy. Nic więc dziwnego, że wielką ulgą okazuje się zaproszenie na konferencję do Moskwy, stanowiące nie tylko przerwę w codziennej nudzie, ale i szansę na zarobek przez zaistnienie w mediach. Szybko kapitalizująca i amerykanizująca się Rosja kusi swoimi bogactwami oraz jeszcze nieodkrytymi tajemnicami.
Cień dyktatora
Jak to zwykle u Harrisa bywa, narracja prowadzona jest z punktu widzenia nie tylko jednego bohatera. Drugim jest ochroniarz jednego z największych potworów w historii ludzkości, zbrodniarza i tyrana – Józefa Wissarionowicza Stalina. Papu Rapawa, który 5 marca 1953 roku był młodym żołnierzem, został wplątany w misterną grę, która miała ukryć przed światem najważniejsze dziedzictwo dyktatora. Ten moment rozpoczyna fikcyjną część fabuły, więc stop, zanim coś zaspojleruję.
Kelso dowiaduje się o tym sekrecie. Wyobrażam sobie jego radość i chorobliwą fascynację na myśl o napisaniu kolejnej książki, absolutnego bestsellera i odkuciu się, powrocie na szczyty. Ale sprawa się komplikuje, bo tajemnica towarzysza Stalina, kiedy już jej temat wypływa na nieco szersze wody środowiska historyków, zaczyna interesować również rosyjskie służby. Zaczyna się szalona pogoń za… Za czym właściwie? Za prawem do tajemnicy i płynących z tego zysków? Za ukryciem niewygodnych faktów? A może za prawdą? Każdy zaangażowany w tę szaloną i niebezpieczną grę ma swoje powody, nie zawsze czyste.
Political fiction
Historia dzieje się w stosunkowo niedalekiej przeszłości, można ją więc uznać za political fiction. To, co wywoła afera rozpętana przez goniącego za tajemnicą Kelso, będzie miało wpływ nie tylko na niego i nie tylko na Rosję. Można sobie tylko wyobrazić, co by było, gdyby historia ta miała miejsce w rzeczywistości. Ja drżę, myśląc o potencjalnych skutkach. Oczywiście jest to też thriller, który posiada wszelkie elementy sytuujące go w tym gatunku. Akcja trzyma świetne tempo. Bohaterowie są interesujący, bynajmniej nie kryształowi. Rozwiązań zagadki jest wiele, ale to jedyne, objawione dosłownie na ostatnich stronach powieści, zwala z nóg.
Czekanie na powieści Harrisa, jakie od dawna wydaje wydawnictwo Albatros, to przedłużające się tortury wobec tego, jak krótko trwa ich lektura. Wydanie do tego jest eleganckie, pozbawione błędów edytorskich, korekta stoi na wysokim poziomie. Cieszę się, że ta pozycja zasili moją rozrastającą się kolekcję.
Redakcja i korekta: Anna Kurek
- TYTUŁ - Archangielsk
- TYTUŁ ORYGINALNY - Archangel
- TŁUMACZ - Andrzej Szulc
- WYDAWCA - Albatros
- ROK WYDANIA - 2021
- LICZBA STRON - 400