„Przeminęło z wiatrem” – M. Mitchell
Historia miłości Scarlett O’Harry i Rhetta Butlera jest jedną z najbardziej ikonicznych w historii literatury i kina. Kto nie oglądał filmu, w każdej chwili może nadrobić zaległości. Kto nie czytał książki, ma teraz ku temu świetną okazję, gdyż Albatros właśnie przygotował jej kolejne, przepiękne wydanie.
Ponieważ Przeminęło z wiatrem to książka iście kultowa, jedyne co może zrobić wydawnictwo, to przygotować ją czytelnikom w takiej oprawie, że wprost nie będzie się jej można oprzeć, przeglądając pozycje w księgarni. Wydawnictwo Albatros stanęło na wysokości zadania (nie po raz pierwszy zresztą!) i po przepięknym ilustrowanym wydaniu, które zachwyciło nas półtora roku temu, przyszedł czas na nowe, dwutomowe, które wygląda wspaniale na regale z książkami. I chociaż zachwytom nie ma końca, jeszcze lepiej jest, gdy zajrzymy do środka i zaczniemy lekturę.
Miłość (nie)doskonała
Nie wiem, jak wiele osób najpierw przeczytało książkę, a później dopiero miało przyjemność obejrzeć film, ale ja zdecydowanie zaliczam się do tego grona. I chociaż uważam, że wersja z Vivien Leigh i Clarkiem Gable jest wspaniała, to ta książkowa skradła całkowicie moje serce. Pamiętam swoje przerażenie na widok ogromnego tomiszcza, które wpadło mi w ręce i zastanawiałam się, jak długo będę je czytała. Otóż wcale nie tak długo, jak mi się wydawało! Bo historia zawarta w Przeminęło z wiatrem jest tak wyjątkowa, zabawna i pełna emocji, że wprost ciężko się od niej oderwać. Tak, wiem, że to zdanie jest strasznie oklepane, ale cóż mogę zrobić, kiedy taka właśnie jest prawda?
Główną bohaterką powieści Margaret Mitchell jest Scarlett O’Hara – młoda, urocza (choć według wersji autorki wcale nie taka piękna) i momentami nieco infantylna oraz dość rozpieszczona panienka. Przyznać jednak trzeba, że była dość stała w uczuciach i jej młodzieńcza miłość przetrwała naprawdę długo, i to pomimo faktu, że starał się o nią sam Rhett Butler – nieziemsko przystojny, pociągający, inteligentny i, co tu dużo mówić, cwany mężczyzna, który robił wszystko, by stopić jej lodowate serce. Historia tych podchodów, rozstań i powrotów jest tak intrygująca i urzekająca, że nie da się jej nie pokochać.
Coś więcej niż książka
To, co przede wszystkim podbija serce czytelnika, to piękny język, którym zbudowana jest cała narracja. Jest tu dowcip, a także słowa tak wzruszające, że poruszą niemal każdego. Autorka naprawdę wiedziała, jak dotrzeć do odbiorcy, przyszło jej to zresztą bardzo naturalnie, co jeszcze bardziej sprawia, że Przeminęło z wiatrem czyta się z nieukrywaną przyjemnością, delektując się każdą stroną.
Chociaż skupiając się na emocjonalnej stronie powieści, nie da się nie wspominać co rusz o romansie Scarlett i Rhetta, są tu także inne, nie mniej, lecz w inny sposób poruszające wątki. Miłość do ziemi i rodzinnego domu, która wciąż przywołuje już nieco bardziej dojrzałą Scarlett, rozdzielająca ludzi wojna secesyjna, przyjaźń i lojalność – jest tu wszystko to, co tworzy dobrą historię, o której naprawdę nie da się zapomnieć.
Gdybym miała wskazać tytuły, do których z pewnością będę wracać, wśród nich bez wątpienia znalazłoby się Przeminęło z wiatrem. Być może nad innymi pozycjami musiałabym się zastanowić, nad tą jedną jednak nie – to powieść, która dzięki swojej ponadczasowości znalazła swoje honorowe miejsce na moim regale. A nie jest to zadanie łatwe, bo stoi tam aż w trzech wydaniach!
Redakcja i korekta: Sylwia Kłoda
- TYTUŁ - Przeminęło z wiatrem
- TYTUŁ ORYGINALNY - Gone with the Wind
- TŁUMACZ - Celina Wieniewska
- WYDAWCA - Albatros
- ROK WYDANIA - 2022
- LICZBA STRON - 1280