Kategorie
Obyczajowe Recenzje

„Czeski astronauta” – J. Kalfař

Czasem można się zdziwić. Myślałem, że dostanę do ręki coś na poły komediowego, a dostałem… No właśnie. Coś z jednej strony pięknego, z drugiej dziwnie znajomego. Z trzeciej na wskroś czeskiego, o ile mogę tak się wyrazić.

Czesi w kosmosie

Nie mogę się powstrzymać przed tym, żeby pokazać Wam moje pierwsze skojarzenie z książką o czeskim astronaucie. Zamieszczony niżej fragment serialu Kosmo wzbudził we mnie niesamowite zainteresowanie książką Jaroslava Kalfařa i spowodował, że oczekiwałem lekkiej komedii w kosmicznym klimacie, a tekst okładkowy był na tyle enigmatyczny, że w żaden sposób nie przygotował mnie na to, co otrzymałem. A otrzymałem coś, co jest prozą wspaniale dojrzałą i jednocześnie w pewien sposób interesująco rozliczeniową.

Ale tymczasem rzućcie sobie okiem:

Komunizm, demokracja, przemoc i króliki

Jakub Procházka to wybraniec narodu czeskiego, który ma zbadać kosmiczny fenomen – chmurę kosmicznego pyłu koło Wenus, nazywaną Choprą. Jakub jest do tego idealnym kandydatem, bo jest młody, ma wykształcenie astronomiczne, a jego przeszłość godzi w sobie sprzeczności najnowszej historii Czech. Jest więc przykładem reprezentatywnym, ale nie nazwałbym go Czechem stereotypowym. Jakub jest – co było dla mnie konstatacją szczególnego rodzaju – identyczny z każdym młodym dorosłym z byłych demoludów, który walczy ze swoim dziedzictwem i usiłuje odnaleźć się w nowym świecie.

Stąd też poczesne miejsce w powieści zajmują retrospekcje Jakuba, pokazujące jego dzieciństwo i wczesną młodość, a w których ogniskuje się walka komunistycznej spuścizny po ojcu służącym w bezpiece z marzeniami o wolności i zgorzknienie patologiami młodej demokracji. Z drugiej strony jego dziadkowie, bardzo istotne postacie, mieszkańcy czeskiej wsi, polityczni jarosze, są silni zakorzenieniem i samowystarczalnością. Hodując króliki i uprawiając ziemię, prowadzą proste życie, które przemawia też do Jakuba (I wiecie co, mam podobne wspomnienia. Może wy też?). Do czasu.

Brzmi znajomo? Może tak… polsko? Dla mnie tak. Stąd zetknięcie się z tym samym dziedzictwem żelaznej kurtyny (drugie, zaraz po wspaniałym filmie Ciemnoniebieski świat) wywołało we mnie masę przemyśleń i emocji. Zalawszy mnie, fala uczuć odeszła, zostawiając poczucie bliskości nie tylko w słowiańszczyźnie, ale też w postkomunizmie. Jakub mierzy się z problemami, które wszyscy znamy bądź z autopsji, bądź jeszcze z własnego doświadczenia, przede wszystkim usiłując odnaleźć swoje miejsce w nowym świecie, tak jako pracownik, jak i człowiek. Aż staje się wybrańcem i bohaterem narodowym.

Kosmiczna historia miłosna

Procházka rozmyśla bardzo dużo, lecąc samotnie ku Wenus, o swoim małżeństwie. To drugi wątek tej powieści znaczny objętościowo i o bardzo silnym wydźwięku moralnym. Powiem od razu, że jest to pogmatwana sytuacja (przecież gdyby była prosta, byłaby nudna), tym bardziej że Jakub wybrał się w kilkumiesięczną podróż, nie licząc się z tym, że czas rozłąki zmieni i jego, i Lenkę. Wychodzi na to, że to uniwersalnie męski sposób myślenia, bo też by mi to do głowy nie przyszło.

Ale w kosmosie, w zimnej stalowej rurze przecinającej bezbrzeżną pustkę, nawiązuje się też inna relacja. To coś, czego się zupełnie nie spodziewałem, a mimo to podchwyciłem ten wątek z najwyższym zainteresowaniem i wielką radością. Tworzy on coś innego, zupełnie nową perspektywę dla rozważań o życiu i śmierci, o miłości i nienawiści, o dziedzictwie i wyobcowaniu. O planach i ich fiasku.

Ku gwiazdom

Cokolwiek napisałbym dalej, zdradziłbym to, co mogłoby odebrać Wam radość lektury, a tego bardzo nie chcę. Myślę, że to byłaby mała zbrodnia, której nie wybaczyłbym przede wszystkim sam sobie, bowiem Jakub, choć zwyczajny, to jest niezwykły, a choć niezwykły, to jest zwyczajny. Takie sprzeczności, które przecież przeżywam też sam i wiele innych osób, tworzą piękno prozy Kalfařa. Niewątpliwie rozliczeniowy charakter tej powieści – z historią najnowszą Czech, z niezrealizowanymi marzeniami związanymi z demokracją i poszukiwaniem osobistego szczęścia – bardzo mnie poruszył i na swój sposób uszczęśliwił.

Może dla niektórych będzie tego za wiele, tej historii, tych zawiedzionych nadziei, tej samotności w objęciach Kosmosu, bo Czeski astronauta to nie Autostopem przez galaktykę. Ale to stanowi jego siłę i przesądza o jego wyjątkowości, bo takiej książki, lżej traktującej nasze własne dzieje, nam brak. Czesi to jednak potrafią w humor i tego im zazdroszczę.

Redakcja i korekta: Sylwia Kłoda
  • TYTUŁ - Czeski astronauta
  • TYTUŁ ORYGINALNY - Spaceman of Bohemia
  • AUTOR - Jaroslav Kalfař
  • TŁUMACZ - Martyna Tomczak
  • WYDAWCA - Animi2
  • ROK WYDANIA - 2021
  • LICZBA STRON - 384

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *