Cztery zwyczajne i jednocześnie wyjątkowe kobiety, które połączyła miłość do jednego mężczyzny. Czy bycie muzą to wspaniałe, niemal poetyckie zadanie, czy jednak droga przez mękę? Jaki los zgotuje im znany artysta?
Egon Schiele to żyjący na przełomie XIX i XX wieku malarz, uczeń samego Gustava Klimta. Jego prace od zawsze budziły kontrowersje zarówno swoją ekspresyjnością, jak i tendencją do ukazywania kobiecej seksualności od bardzo ludzkiej, cielesnej strony. Artysta osiągnął sporą sławę, jednak nie doszedłby do tego, gdyby nie kobiety, które przez całe lata poświęcały mu swoje ciała i dusze, by mógł tworzyć.
To właśnie o nich jest ta historia.
Wiele kobiet, każda inna
Gertrude była młodszą siostrą Egona i pierwszą kobietą, którą namalował nago. Przez wiele lat zajmowała u jego boku wyjątkowe miejsce, inspirowała go do kolejnych długich godzin z ołówkiem lub farbami w ręku, a więź, która ich łączyła, nie miała sobie równych. Nic więc dziwnego, że tak trudno było jej się pogodzić z tym, że w życiu Egona w pewnym momencie zaczęły pojawiać się inne kobiety…
Wally stała się nie tylko najsłynniejszą modelką Schielego, była także jego przyjaciółką, powiernicą i wsparciem w najtrudniejszych dla niego czasach. Czy był w stanie to prawdziwie docenić? A może uważał, że wszystko to mu się należy?
Adele i Edith były dobrze urodzonymi młodymi kobietami, przed którymi świat stał otworem. Z możliwości, jakie przyniosło jej życie, zdecydowanie miała zamiar skorzystać ta pierwsza, którą cechowała odwaga i pewność siebie, jakich brakowało jej młodszej siostrze. Pojawienie się w ich życiu Egona Schielego całkowicie wywróciło otaczający je świat do góry nogami – któż by pomyślał, że siostry mogą tak bardzo stracić głowy dla kontrowersyjnego artysty? Która z nich mogła okazać się lepszą muzą?
Skomplikowana miłość
Egon Schiele był niewątpliwie postacią nietuzinkową, a autorka książki postarała się zajrzeć jak najgłębiej do serca i duszy artysty, w których wyjątkowe miejsca zajmowały cztery tytułowe muzy. To one są tu głównymi głosami, to one przemawiają do czytelnika, zwierzając się mu ze swoich problemów i rozterek sercowych.
Każda z tych kobiet poświęciła bardzo wiele, by stać u boku sławnego człowieka, który nie do końca dostrzegał to, co dla niego zrobiły i jak wiele poświęciły. Cztery muzy jest więc powieścią o szaleńczej, skomplikowanej miłości o wielu twarzach. Z całą pewnością skupiający się na sobie, nieco narcystyczny artysta, nie był w stanie dać im tego, czego oczekiwały – niektóre z nich sobie z tym poradziły, inne nie. Sophie Haydock stworzyła postaci Getrude, Adele, Edith i Wally, prawdziwych kobiet z krwi i kości, od nowa, próbując zgadnąć, co mogło tkwić w ich sercach i myślach, gdy przebywały z mężczyzną, który każdej potrafił zawrócić w głowie.
Cztery muzy to książka bardzo wciągająca i interesująca, w dodatku pisana bardzo pięknym językiem. Nic dodać, nic ująć! Warto jednak nadmienić również, że została przepięknie wydana – pod tym względem „Seria butikowa” Albatrosa nie ma sobie równych, choć chyba każdy jej fan przyzna, że recenzowana powieść nieco odbiega od estetyki, do której przyzwyczaiło nas wydawnictwo 😉
Redakcja i korekta: Anna Kurek
- TYTUŁ - Cztery muzy
- TYTUŁ ORYGINALNY - The Flames
- TŁUMACZ - Izabela Matuszewska
- WYDAWCA - Albatros
- ROK WYDANIA - 2022
- LICZBA STRON - 480