Przed Wami wielki powrót pechowej Tekli Nuszki (a może wcale nie takiej pechowej?) za sprawą kolejnego tomu cyklu „Zezowate szczęście Tekli”. Jesteście ciekawi dalszych losów tej zwariowanej bohaterki? Bo ja nie mogłam się wprost doczekać jej niebanalnych wypadków!
Wygrany los na loterii?
Zarówno dosłownie, jak i w przenośni – oprócz wygranych pieniędzy Tekla dostała pracę lepszą, niż mogłaby sobie w swojej obecnej sytuacji wymarzyć, a także spotkała na swojej drodze wspaniałego i zakochanego w niej faceta. W końcu więc pech Tekli gdzieś się ulotnił, a w jego miejsce wkroczyły same powodzenia i dobre przypadki. No może nie same dobre… Jedno „przewrócenie się” na schodach pokazuje, że Tekla nie ma wśród sąsiadów i koleżanek z pracy życzliwych sobie osób. Jedni uważają ją za wiedźmę żerującą na szczęściu innych, zaś drudzy za niepomocną kochankę szefa (czy tam syna szefa).
Na szczęście Tekla ma przy sobie swoją najlepszą przyjaciółkę i kuzynkę, która szczerze kibicuje dziewczynie i martwi się o jej „przewrócenie” na schodach na tyle, że nawet zgłasza sprawę na policję. W ten oto sposób komisarz Gawron ponownie pojawia się w życiu obu dziewczyn. Czy Tekli rzeczywiście grozi niebezpieczeństwo? Komu aż tak zalazła za skórę?
Cała Tekla!
Mimo że do Tekli uśmiechnęło się szczęście, to dziewczyna nie pozbyła się tych swoich amuletów, palenia kolorowych świec i wiary w przesądy – ot, tak na wszelki wypadek ? I całe szczęście, bo bardzo by mi tego brakowało. Tekla Nuszka jest jedyna w swoim rodzaju. Jest mądra i ambitna, ale jednocześnie przestrzega chyba wszystkich możliwych przesądów. Zdecydowanie z tą bohaterką nie da się nudzić i według mnie Tekla wraz ze swoją wiarą w przesądy, amulety i temu podobne to największy plus tej książki, a w zasadzie cyklu.
Olga Rudnicka jak zwykle wykreowała oryginalnych bohaterów, dzięki którym nie raz i nie dwa się zaśmiejecie 😀 Choćby wspomnę o uwikłanej w związek z żonatym facetem Dominice, kochającym „pirogi” wujku Staszku czy o wścibskich i zazdrosnych sąsiadach – z nimi z pewnością nie da się nudzić.
Zdecydowanie warto!
Nieszczęście w szczęściu ani trochę nie odbiega poziomem od poprzedniego tomu. Było naprawdę lekko, zabawnie i przyjemnie. Nie da się ukryć, że jestem wielką fanką książek Olgi Rudnickiej (choć wciąż przede mną masa pozycji do nadrobienia) i jako wielka fanka stwierdzę, że zarówno Zgiń, przepadnij!, jak i Nieszczęście w szczęściu to moje jedne z ulubionych komedii kryminalnych w twórczości Olgi Rudnickiej. Mam cichą nadzieję, że będzie dalszy ciąg przygód Tekli Nuszki i jej kuzynki Dominiki Anioł, ponieważ zakończenie pozostawiło u mnie lekki niedosyt – co dalej? ?
Myślę, że fani poprzedniego tomu z wielką chęcią sięgną po Nieszczęście w szczęściu, a wszystkim pozostałym wielbicielom komedii kryminalnych polecam z całego serca cały cykl o niebanalnych losach Tekli.
Redakcja i korekta: Anna Kurek
- TYTUŁ - Nieszczęście w szczęściu
- WYDAWCA - Prószyński i S-ka
- ROK WYDANIA - 2022
- LICZBA STRON - 312