Kategorie
Literatura faktu Recenzje

„Buntowniczki z Afganistanu” – L. Włodek

Niepokorny Afganistan jakby na złość całemu światu nie chce się zmienić. Jest jak sprężyna, której ktoś próbuje nadać inny kształt, a ona za każdym razem wraca do pierwotnej formy. Zawdzięcza to niezłomnej woli kolejnych pokoleń bojowników o niezależność. W reportażu Ludwiki Włodek Afganki, choć marginalizowane przez mężczyzn, mają równie wielką wolę walki o swoją wolność.

Raj utracony

Rok temu Amerykanie rozpoczęli szybką ewakuację z Afganistanu, kończąc w ten sposób dwie dekady swojej militarno-politycznej obecności w tym kraju. Niby mogli – afgański rząd i Talibowie toczyli negocjacje, Stany Zjednoczone podpisały z Talibami porozumienie. Wszystko było na jak najlepszej drodze, by utrzymać wprowadzony ład, a jednocześnie ugłaskać bojowników przez uwzględnienie ich w systemie władzy. Tymczasem marzenie runęło szybciej niż Wietnam pół wieku temu… W ciągu kilku dni całe państwo przestało funkcjonować, nieubłaganie zapadając się w sobie. Oj, coś Amerykanom nie wychodzi tworzenie amerykańskiego snu na świecie.

Ad rem. Załamanie się państwowości afgańskiej bezpośrednio dotknęło miliony ludzi bez względu na płeć. W Europie nie trzeba mocno tego podkreślać, ale Afganistan to inny świat. Ludwika Włodek zaczyna swoją porywającą opowieść od końca, od momentu gdy główne bohaterki (i ich rodziny) są już bezpieczne poza granicami państwa. Dopiero po tym gorzko-słodkim wstępie, autorka przechodzi do przyczyn ich emigracji (i tysięcy innych osób) po 15 sierpnia 2021 r.

Bez owijania

Bohaterki Buntowniczek z Afganistanu to kobiety, które dzięki szansie danej przez los, własnej pracy i uporowi potrafiły osiągnąć względną wolność w zdominowanym przez mężczyzn społeczeństwie. Ludwika Włodek przez historię każdej z nich opowiada, jaki los spotyka miliony afgańskich kobiet, z których tylko nieliczne znajdują w sobie odwagę, żeby zmienić swoją rolę w społeczeństwie. Czytelnik szybko odkrywa, że drogą do lepszego życia może być… nauka. Kobiety przedstawione przez autorkę zdobywają wyższe wykształcenie, nawet za granicą, uczą się języków, a dzięki szansom zatrudnienia stworzonym przez dziesiątki zagranicznych firm i organizacji znajdują swoją (brzydko mówiąc) niszę. 

Po dwudziestu latach amerykańskiej obecności odsetek osób umiejących pisać i czytać znacząco wzrósł, także wśród kobiet (a może raczej – szczególnie wśród nich), chociaż analfabetyzm nadal jest na zatrważającym poziomie. Zdaniem autorki, z którą się zgadzam, czas prosperity dla Afganistanu można uznać za zakończony. Jedno z niewątpliwych osiągnięć władz, system szkolnictwa, zeszłoroczne przemiany doprowadziły do ruiny – zamknięto szkoły, nawet te stricte żeńskie.

Z przerażeniem pożerałem kolejne strony, czytając o roli kobiet w afgańskim społeczeństwie. Nie mniejszą zgrozą okazuje się uzyskanie przez talibów władzy. Kobiety w obawie o siebie przestały chodzić do pracy, choć niejednokrotnie stały się jedynymi żywicielami wielopokoleniowych rodzin. Z tego samego powodu rodzice nie chcą posyłać do szkół swoich córek. O takim stanie zamknięcia kobiet przed światem zewnętrznym czytałem w historiach bohaterek. Od tego uciekały, co znaczy, że Afganistan dokonuje ogromnego regresu i stawia krok wstecz w rozwoju cywilizacyjnym. Kolejna stracona szansa na podjęcie kursu ku lepszej przyszłości.

Ziarenko

Książka Ludwiki Włodek była dobrą lekturą na trasie Warszawa–Szczecin. Mimo poważnego tematu pióro autorki jest lekkie i wciągające, dosypując przypraw do każdej opisywanej historii, które z każdą stroną zdradzają coś więcej o Afganistanie i jego obywatelach. Jednakże trzeba pamiętać, że Afganistan, który został przedstawiony, zawalił się w zeszłym roku i choć wszystko wygląda na historię z happy endem, to nie wiadomo, co tak naprawdę się tam dzieje, a co jeszcze się stanie. Książka kończy się negatywnie, pesymistycznie, ale ja czuję, że ziarenko fermentu zostało zasiane i kiedyś wykiełkuje – w końcu nie trzeba mieć zaliczonych zajęć z materiałoznawstwa, żeby wiedzieć co nieco o tym, że chociaż sprężyna wraca do swojej pierwotnej formy, to powoli traci swoje właściwości. Niecierpliwie czekam na kontynuację.

Redakcja: Grzegorz Antoszek
Korekta: Anna Kurek
  • TYTUŁ - Buntowniczki z Afganistanu
  • AUTOR - Ludwika Włodek
  • WYDAWCA - Wydawnictwo W.A.B.
  • ROK WYDANIA - 2022
  • LICZBA STRON - 304

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *