Dla historyków i fascynatów historii stolicy Józef Sigalin jest postacią znaną, lecz budzącą mieszane uczucia. Naczelny architekt Warszawy zastał ją zrujnowaną, a pozostawił taką, jaką widzimy. Na przekór czasom, na przekór rzeczywistości – budował mimo narastających, choć przejściowych problemów gospodarczych oraz korygowania jedynie słusznej wizji przyszłości Warszawy.
Towarzysze…
Trasa W-Z, Marszałkowska Dzielnica Mieszkaniowa, Pałac Kultury i Nauki. Wielkie projekty budowlane pierwszej dekady powojennej Polski tworzono prawie bez sprzętu ciężkiego. Wyobrażacie to sobie? Setki ludzi pracujących rękoma, szpadlami, taczkami przez całe tygodnie? W tym samym czasie gdy na Pacyfiku Amerykanie byli w stanie w miesiąc czy dwa stworzyć na bezludnej wyspie lotnisko z pełnym zapleczem do obsługi czterosilnikowych bombowców do nalotów na Japonię, Polska była technicznie zacofana. Mimo to właśnie wtedy powstały liczne monumentalne dzieła, które można podziwiać (lub manifestować poparcie ich wyburzenia) w stolicy do dziś.
Może faktycznie to nie ta skala i nie te wyzwania, ale porównujemy sytuację, w której Pałac Kultury oddano do użytku po trzech latach od rozpoczęcia budowy, i współczesny remont Sali Kongresowej ciągnący się od 2014 roku, a którego końca nie widać. Bohater książki Skalimowskiego był zaangażowany jako architekt, decydent oraz wizjoner przyszłości miasta. Należy podkreślić, że Biuro Odbudowy Stolicy, którym kierował przez wiele lat, miało ogromne możliwości kształtowania tkanki miejskiej z uwagi na drugowojenne zniszczenia i prestiżowe znaczenie stolicy. Podjęte wtedy decyzje, założenia i realizacje do dziś budzą ogromne wątpliwości.
Cegła do cegły
Ale o czym właściwie jest Sigalin. Towarzysz odbudowy? Skalimowski przedstawia skróconą biografię naczelnego architekta Warszawy. Z uwagi na życiorys i karierę zawodową architekta książka ma różną dynamikę. Niezbyt zachęcający jest wstęp, w którym wyjaśnione są przedwojenne i wojenne losy bohatera i jego rodziny. Ma to jednak bardzo duże znaczenia dla dalszej kariery Sigalina, ponieważ znalazł się on w poczcie starej gwardii polskiego ruchu komunistycznego, co przełożyło się na szerokie znajomości i dało silną pozycję, a jednocześnie doprowadziło do czegoś, co można nazwać „upadkiem”.
Właściwą częścią książki jest opis pracy zawodowej Sigalina w Warszawie. To za jego czasów doszło do realizacji monumentalnych budowli, pod które rozbierano kamienice uchowane przed zniszczeniem (bądź odbudowane tuż po wojnie), likwidując tak potrzebne rozwijającemu się miastu lokale mieszkalne. Żeby zobrazować sytuację: mój dziadek podnajmował łóżko w pokoju w kamienicy, gdzie żył z czterema kolegami na kilku metrach kwadratowych. O potencjalnych wygodach dnia dzisiejszego można było pomarzyć (łazienka, ubikacja itd.).
Warto podkreślić, że Skalimowski wykonał ogrom pracy, przeglądając ogromną ilość źródeł, wspomnień i weryfikując różne niejasne fakty z życia zawodowego architekta. Płynność ówczesnych relacji społeczno-politycznych jest trudna do uchwycenia i opisania w przystępny sposób. Należy odsiać wiele plew w postaci plotek, nieprawdziwych anegdot, subiektywnych opinii i zwyczajnych kłamstw, żeby wydobyć ziarno prawdy. Chylę czoła przed ogromem włożonej pracy. Aczkolwiek wciąż nie jest to kompleksowa biografia Sigalina. Życie prywatne bohatera zeszło na plan dalszy, co można odczuć wyraźnie podczas lektury. Z mojej perspektywy, czyli osoby, którą Sigalin interesuje, szczegółowy opis jego pracy zawodowej to akurat plus, ale całkowicie rozumiem osoby o innych zainteresowaniach.
Nowy dom
Czytelnicy chcący otrzymać zero-jedynkową opinię o postaci Sigalina w powojennej Polsce mogą odejść zawiedzeni. W książce takowej nie ma. I w mojej opinii to dobrze, ponieważ pozostawia możliwość wyrobienia sobie (tudzież potwierdzenia albo zmiany) opinii o naczelnym architekcie Warszawy. Przyjemna forma, liczne cytaty i dobre pióro przekładają się na jakościową publikację, po którą warto sięgnąć, nawet jeśli Warszawa nie jest obiektem zainteresowania czytelnika. Wspomnę, że to właśnie stolica była w pierwszych latach PRL wzorcem dla podnoszącego się z ruiny kraju. Jeśli moje słowa to za mało, to może dodam, że książce przyznano liczne wyróżnienia i nagrody.
Redakcja: Grzegorz Antoszek Korekta: Anna Kurek
- TYTUŁ - Sigalin. Towarzysz odbudowy
- WYDAWCA - Wydawnictwo Czarne
- ROK WYDANIA - 2023
- LICZBA STRON - 320