Warszawa po raz kolejny ulega gwałtownym przemianom, na szczęście w tym momencie w sposób pokojowy. Język polski również zmienia się na naszych oczach. Zastanawiam się, jak odnalazłby się w dzisiejszej rzeczywistości bard stolicy – Stanisław Grzesiuk. Którą Warszawę wspominałby w pieśniach? Czy potrafiłby rozmawiać ze współczesnymi?