Co zrobisz, gdy otrzymasz od kogoś bliskiego list pełen szaleństwa i grozy? Spróbujesz pomóc czy powoli wycofasz się, by nie narażać samego siebie? Nigdy nie wiadomo, która droga okaże się lepsza…
Tag: horror
To chyba najbardziej nietypowa z książek autorstwa Eda i Lorraine Warrenów wydana przez Replikę. Jeśli spodziewacie się znanej historii z filmowej serii pod tym samym tytułem, to ta recenzja szybko wyprowadzi Was z błędu.
Jeśli ta książka przepadnie za jakiś czas w zalewie nowości i zostanie zapomniana, to znaczy, że coś poszło bardzo nie tak i zwyczajnie nie zasługujemy na taką literaturę. O debiucie Majcherowicza trzeba krzyczeć.
Co może wyjść z połączenia kryminału, slashera, science fiction i odrobiny romansu? Okazuje się, że jeśli pomysł jest dobry, a poszczególne elementy gatunkowe użyte rozsądnie, powstanie intrygująca powieść, od której trudno się oderwać.
Kolejna książka, która przekona Was, że Polacy też potrafią pisać horrory! Jest mroczna, wciągająca i bardzo zaskakująca, a jej autor, Tomasz Kozioł, może podbić serca fanów historii z dreszczykiem.
Niewiele jest tak dobrze udokumentowanych przypadków opętania. Historia Maurice’a Theriaulta to opowieść pełna grozy i strachu, a w dodatku… wydarzyła się naprawdę.
Mroczna, mrożąca krew w żyłach historia rodziny, która boryka się z niewyobrażalnym dramatem. Czy nastoletnia Marjorie zmaga się ze schizofrenią, a może stała się ofiarą piekielnego bytu, który opętał jej ciało i pragnie odebrać duszę?
Mistrz polskiego horroru powraca, i to w zupełnie nowej wersji. Drodzy fani twórczości Artura Urbanowicza, zapnijcie pasy, bo Paradoks to książka, która przeraża, porusza i nie daje o sobie zapomnieć na długo po zakończeniu lektury!
„W chaosie różnorodnych przeżyć, w mrocznym labiryncie naszych doznań otrzymujemy niekiedy w darze, niby jałmużnę, przebłysk poznania, którego ludzki umysł nie pojmie, nie uchwyci. I pogrążony w zadumie, umysł nasz rozpala latarnię i niby stary nieudolny stróż nocny szuka na zagmatwanych, zjeżonych i krętych drogach tego, czego nie odnajdziemy z kagańcem rozumu” (s. 473).
„Rosyjskie opowieści niesamowite jak mało które utwory tego gatunku lubią być właśnie opowieściami; czytamy je, zwłaszcza te najwcześniejsze, głównie uchem, słyszymy, jak tętni w nich jeszcze żywioł ludowej ględźby. O czym zaś przez wieki ględziło się po futorach w okrutne zimowe noce, przy słabym świetle pieca i łojowej świeczki?” (s. 405).