Własne „m” – marzenie milionów ludzi na całym świecie. W Polsce także. Czy obiegowa opinia o rodzimym rynku mieszkalnym jest taka, jak ją kreślą nagłówki gazet i opowieści znajomych? A może nie jest tak źle? Może jest nadzieja na przyszłość? Opisania stanu budownictwa mieszkalnego w Polsce podjął się Łukasz Drozda.
Tag: literatura faktu
Twój kraj jest wrogiem w regionie, w którym zbierasz materiały do reportażu o nadużyciach swoich rodaków. Wrogiem są miejscowi. Wrogiem są właśni żołnierze. A gdy wrócisz w jednym kawałku, ktoś może próbować Cię zabić za to, co napiszesz. Jedziesz? Politkowska pojechała.
W realiach trwającego konfliktu na Ukrainie najnowsza książka znanego rosyjskiego autora, prześladowanego w swojej ojczyźnie za wygłaszane poglądy Dmitrija Glukhovsky’ego, to zdecydowanie pretendent do bestsellerów dzisiejszego rynku wydawniczego. Autor ten zwykł być zaliczany do kategorii fantastyki dzięki serii „Metro”, jednak znany również z innych dzieł, takich jak Futu.re, otwarcie krytykował swój kraj na wielu płaszczyznach. Opowieści o Ojczyźnie to najnowsze dzieło Glukhovsky’ego uderzające we współczesną putinowską Rosję.
Stefania Perzanowska doświadczyła piekła wojny, widziała upadek moralny człowieka, straszny głód, zwierzęcość człowieka doprowadzonego do skrajności. Auschwitz-Birkenau, Ravensbrück, Neustadt-Glewe, Majdanek… Wszędzie tam niosła pomoc jako lekarka, starając się choć trochę ulżyć chorym w cierpieniu.
Zaraza! Powiedzenie mówi, że nie należy oceniać książki po okładce, ale spójrzcie, jak ona wygląda! Przecież to graficzne arcydzieło! Niewyobrażalną siłą przyciąga wzrok, ręce i umysł. Podpala wyobraźnię, zaprasza wprost do czeluści piekielnej muzyki i… lektury.
Biografia jako gatunek nie jest jednolity pod względem stylu. W zasadzie, żeby książka była trochę inna, wystarczy sama unikatowość ludzi: jej bohatera i autora. Mimo wszystko cel biografów jest ten sam: przedstawić czytelnikowi postać jak najbliżej, a czasami wręcz wskrzesić z mroków dziejów. Czy William Souder potrafił wskrzesić Johna Steinbecka na kartach swojej książki? Zapraszam do lektury.
Xavier Aldekoa wybiera się w podróż wzdłuż Nilu. Pomysł w zasadzie jest banalny, ale niesie ze sobą sporo ciekawych obserwacji. Co ciekawe, książka niejako płynie leniwie w rytmie wielkiej rzeki: brak tu „łamiących wiadomości”, za to sporo zwyczajności, głodu, bólu i różnic. Bo rzeka łączy, ale i dzieli wielkie społeczności.
Niepokorny Afganistan jakby na złość całemu światu nie chce się zmienić. Jest jak sprężyna, której ktoś próbuje nadać inny kształt, a ona za każdym razem wraca do pierwotnej formy. Zawdzięcza to niezłomnej woli kolejnych pokoleń bojowników o niezależność. W reportażu Ludwiki Włodek Afganki, choć marginalizowane przez mężczyzn, mają równie wielką wolę walki o swoją wolność.
W świecie, który ciągle chce być młody, smukły, gładki i głośny, starość może budzić lęk, niepokój, a nawet przerażenie. Jaka jest naprawdę? Aktywna, energiczna, z przytupem czy też może smutna, bezradna i samotna? Bohaterowie reportażu Klementowskiej odpowiadają na to pytanie odważnie, wyczerpująco, pokazując, że starość może mieć wiele odcieni.
Jeśli świat rządzi się jakimiś prawami, to może oparte są one na zasadzie kuli śnieżnej: turlającej się po spirali w sposób przewidywalnie nieprzewidywalny. Śnieg przykleja się do wszystkich i wszystkiego, czasem porywając i rzucając gdziekolwiek, innym razem tylko muskając. O tym jest ta książka.