Kategorie
Literatura faktu Recenzje

„Bałagan” – P. Smoleński

Dobrze pamiętam, jak na studiach kusiła mnie wizja państwa wielonarodowego i wielowyznaniowego, w którym codziennie inna grupa ludzi celebruje własne święto. Myślałem wtedy, że zawsze miałbym co ostrzeliwać aparatem. Po lekturze Alfabetu Izrael jawi mi się jako takie państwo. Mniej więcej – mniej rozumiem, czym tam jest „patriotyzm”, „państwo” i „naród”, za to więcej tam strzelają, bynajmniej nie z aparatów.