Musiał w końcu nadejść czas na powieść naszej noblistki! Prowadź swój pług przez kości umarłych to bardzo zaskakująca i kontrowersyjna pozycja w twórczości Tokarczuk, która odsłania przed czytelnikiem metafizyczną zagadkę.
Myślę, że większość z Was słyszało o tej powieści. Liczne dodruki pokazują, jaką popularnością cieszy się ta książka (a raczej wszystkie utwory Tokarczuk po otrzymaniu Nagrody Nobla). Równie sławna jest jej ekranizacja, pod tytułem Pokot wyreżyserowana przez Agnieszkę Holland. Jeśli jednak nie znacie tej powieści, koniecznie po nią sięgnijcie!
Kto ofiarą, a kto mordercą?
Przed oczami czytelnika roztacza się obraz pięknej i opustoszałej zimą Kotliny Kłodzkiej. Jednym z nielicznych jej stałych mieszkańców jest Janina Duszejko – ekscentryczna miłośniczka astrologii, obsesyjnie nadająca własne imiona innym ludziom, a nawet przedmiotom. Jej głównym zajęciem jest pilnowanie domów sąsiadów podczas ich nieobecności, raz w tygodniu udziela w miejscowej szkole lekcji angielskiego, a w wolnych chwilach oddaje się tłumaczeniu poezji Blake’a. Spokojne życie emerytki na odludnym Płaskowyżu zakłóca niespodziewana śmierć sąsiada rozpoczynająca falę morderstw. Wybór ofiar nie jest przypadkowy, ponieważ giną wyłącznie myśliwi… Czy to możliwe, że racja jest po stronie Duszejko? Czy oprawcami mogą być zwierzęta mszczące się na swoich prześladowcach?
Tylko kryminał?
Na pierwszy rzut oka określiłabym tę powieść noblistki kryminałem. Jednak przy dalszej lekturze autorka pokazuje, że w swoim thrillerze moralnym ma do powiedzenia o wiele więcej niż rozwiązanie historii o morderstwach w odludnej i przerażającej Kotlinie Kłodzkiej. Pisarka z wielkim talentem połączyła gatunek literatury popularnej z tematyką ekologiczną i pierwiastkiem filozoficznym, tworząc tym sposobem tę lekką i nieszablonową powieść. Wątek kryminalny obecny jest na pierwszym planie, lecz potencjalne włączenie sił nadprzyrodzonych nadaje utworowi głębszy wymiar.
Ludzie vs zwierzęta
Tokarczuk odsłania przed czytelnikiem nowe, zaskakujące spojrzenie na naszych braci mniejszych. Ich dobro zostało postawione ponad życiem człowieka. W imieniu zwierząt przemawia szczególnie wrażliwa na ich krzywdę Janina Duszejko, z którą prawdopodobnie utożsamia się sama autorka. Idea wzięcia w obronę tych najmniejszych i najbardziej pokrzywdzonych sama w sobie jest dobra i zasługująca na najwyższe uznanie, ale niezbyt przemawia do mnie sposób przedstawienia jej w książce.
Myślistwo zostało ukazane jako jeden z największych grzechów ludzkości, godny bezwzględnego potępienia i kary śmierci. A przecież nawet w świecie ludzi nie obowiązuje kodeks Hammurabiego. Czy polowanie na zwierzęta jest tym samym, co zamordowanie z zimną krwią człowieka? Pod tym względem powieść wydała mi się nieetyczna, ale nie bez powodu uważana jest za kontrowersyjną. A główną bohaterkę – zagorzałą obrończynię zwierząt – trudno było mi polubić. Jej obsesyjne zachowania, takie jak zbieranie ze śniegu szczątków saren, chowanie ich w domu lub budowanie grobów dzikim zwierzętom; szczególne przyglądanie się ludzkim stopom; nachodzenie posterunku policji; dziwne „Dolegliwości” oraz sny o zmarłych, graniczące z zaburzeniami psychicznymi, sprawiały, że nie mogłam jednoznacznie postawić się po którejś ze stron konfliktu. Ostatecznie w świecie przedstawionym krzywda uczyniona ludziom została potraktowana za bardzo pobłażliwie w przeciwieństwie do szkód uczynionych zwierzętom.
Książka dla każdego
Przyznam szczerze, że nie przepadam za twórczością Tokarczuk. Po moim pierwszym spotkaniu z noblistką w postaci książki Prawiek i inne czasy, trudno było mi dać jej jeszcze jedną szansę. Z negatywnym nastawieniem usiadłam do powieści Prowadź swój pług przez kości umarłych, a tu – miła niespodzianka. Już po paru stronach nie mogłam oderwać się od czytania (może poza rozważaniami astrologicznymi głównej bohaterki, które nieco mnie nudziły). Zachwyciło mnie połączenie kryminału z tak nieczęsto spotykaną tematyką, ozdobienie całości cytatami z poezji Blake’a, lekki język oraz ciekawie zarysowane portrety psychologiczne. Mimo że nie przekonał mnie sposób przedstawienia poglądów w powieści, powody do dyskusji nad nimi traktuję jako dodatkowy atut utworu. Dlatego jeśli nie podobają Wam się inne utwory noblistki, powinniście dać jej jeszcze jedną szansę. A jeśli uwielbiacie twórczość Tokarczuk, tym bardziej ta książka jest dla Was. Nie zawiedziecie się.
Jest to błyskotliwa, napisana przyjemnym językiem powieść, która nie pozostawi nikogo obojętnym. U jednych zmieni spojrzenie na świat, innych zbulwersuje, ale każdemu będzie trudno oderwać się od tej lektury.
Redakcja: Anna Kurek Korekta: Grzegorz Antoszek
- TYTUŁ - Prowadź swój pług przez kości umarłych
- WYDAWCA - Wydawnictwo Literackie
- ROK WYDANIA - 2019
- LICZBA STRON - 318