Kryminał, w którym od samego początku wiesz, kto popełnił morderstwo. I nawet im trochę współczujesz, bo jakiego trzeba mieć pecha, żeby, przyjmując zlecenie nastraszenia kogoś, zabić? I to w dodatku zupełnie inną osobę.
Wakacje (nie) z marzeń
Żyjemy obecnie w warunkach, które uniemożliwiają nam podróżowanie. Marzenia o wakacyjnych wyjazdach musimy zastąpić realiami opalania się na balkonie lub w przydomowym ogródku. Ale gdyby jednak można było wyjechać, co wybralibyście: słoneczną Majorkę czy wiecznie zimną Finlandię? Majorkę, prawda? A gdybym zaproponowała Wam najgorętszą plażę w Finlandii: całe szesnaście stopni w najcieplejszy dzień?
Jan Nyman, policyjny detektyw z Helsinek, specjalizuje się w zdobywaniu informacji na temat najróżniejszych przestępstw. Zawsze incognito, zawsze pod przykrywką. Miał już wiele tożsamości, ale tym razem staje przed wyjątkowo trudnym zadaniem przeobrażenia się w zwyczajnego nauczyciela matematyki, który postanowił spędzić urlop na jednej z fińskich plaż. No tak, nie są to jego wymarzone wakacje.
Zadaniem Nymana jest poznanie prawdy w sprawie tajemniczego morderstwa popełnionego w pewnym nadmorskim miasteczku. Ponieważ znajduje się tam jedyny w swoim rodzaju ośrodek o nazwie Palm Beach Finalnd (w dodatku z reklamowym hasłem: „It’s the hottest beach in Finland”), Nyman zostaje w nim zakwaterowany. I tak zaczyna się przygoda, która może odmienić całe życie detektywa.
Kasa, śmierć i niespodzianki
W przeciwieństwie do Nymana i jego przełożonych, którzy nie mają pojęcia, co w zasadzie się wydarzyło, czytelnik jest tego całkowicie świadomy. Od samego początku wie, jak doszło do zabójstwa oraz kto i dlaczego splamił swoje ręce krwią. To, że jest przypadkowe, a mordercami okazują się być dwoje niespełna czterdziestoletni nieudacznicy, którzy sami nie wiedzą, jak do tego wszystkiego doszło, dopełnia dramatu, a w zasadzie komedii całej sytuacji. Chico i Robin, bo tak nazywają się zabójcy, zostali wynajęci do pewnego zadania. Ktoś inny chciał kogoś nastraszyć i wyszła z tego krwawa masakra, w którą uwikłana zostaje także gruba gotówka, przestraszona ale zdeterminowana kobieta i szukający sprawiedliwości brat zabitego.
I tak, Najgorętsza plaża w Finlandii staje się książką, przy której nie będziecie się nudzić. Może nie jest najbardziej porywająca czy błyskotliwa i momentami brakuje tu trochę tajemnicy i wizji bezwzględnego mordercy, ale całość ma swój urok. A że jest to komedia, czego owej książce odmówić absolutnie nie można, to ubawicie się przy niej setnie. Bohaterowie spotykają na swojej drodze coraz to nowe problemy, często absurdalne sytuacje, a całości tego barwnego pejzażu dopełnia właściciel Palm Beach Finland, który… – no właśnie, co temu facetowi w ogóle przyszło do głowy? 😉
Dobry kryminał z przymrużeniem oka
Antti Tuomainen to autor, który obecnie staje się w Polsce coraz popularniejszy. Jego wcześniejsza powieść, Człowiek, który umarł, spotkała się z pozytywnym przyjęciem, Wydawnictwo Albatros poszło więc za ciosem, wydając jego kolejną książkę. Osobiście mam nadzieję, że to nie koniec. Przyznaję, że komedia kryminalna może okazać się gatunkiem dla nieco mniejszego grona czytelników, bo trzeba patrzeć na pewne rzeczy zawarte w tych powieściach z przymrużeniem oka, żeby docenić dowcip autora, ale gdy już to zrobicie, z pewnością się nie zawiedziecie. Tuomainen bombarduje masą dobrego humoru, ciętych ripost, celnych uwag i sytuacji, które mogą wywoływać zarówno smutek, jak i śmiech. Zdecydowanie nie można się nudzić.
A jeśli jeszcze nie jesteście przekonani, to spójrzcie na okładkę. Widzicie tego flaminga, prawda? Nie uwierzycie, na co wpadł właściciel ośrodka – tego nie mógł wymyślić nikt przy zdrowych zmysłach! I nie, nie chodzi o dmuchanego flaminga do basenu 😉 Koniecznie sprawdźcie sami!
Redakcja: Sylwia Kłoda Korekta: Anna Kurek
- TYTUŁ - Najgorętsza plaża w Finlandii
- TYTUŁ ORYGINALNY - Palm Beach Finland
- TŁUMACZ - Bożena Kojro
- WYDAWCA - Albatros
- ROK WYDANIA - 2020
- LICZBA STRON - 381