Kategorie
Recenzje Thrillery

„Córka” – M. Frances

Nagła śmierć jedynego dziecka burzy dotąd szczęśliwe, choć ciężkie życie Kate. Okazuje się, że pogrążona w rozpaczy matka nie wiedziała wszystkiego o swojej córce… Co ukrywała przed całym światem? Czy aby na pewno jej śmierć była tylko nieszczęśliwym wypadkiem? Poznajcie wraz z Kate odpowiedzi na te trudne i bolesne pytania.

Matka i córka

Zawsze były razem, zdane na siebie nawzajem. Kate Ellis urodziła Becky, będąc jeszcze nastolatką, co zmieniło jej całe dotychczasowe życie. Nie mogąc liczyć na wsparcie rodziców, musiała przerwać naukę, aby utrzymać siebie i ukochaną córkę. Zrezygnowała ze swoich ambicji i praw młodości, chcąc być dobrą matką i odsłonić przed Becky świetlaną przyszłość, która jej samej nie była pisana. Łatwo nie było, ale matczyna miłość pokonała każdą przeszkodę, ponieważ Becky wyrosła na wspaniałą, młodą kobietę i dostała upragnioną szansę wykazania się w wymarzonym zawodzie dziennikarki śledczej, więc wszystko zaczęło się układać jak najlepiej. Kiedy Kate w końcu mogła być spokojna o losy córki i powoli układać sobie życie u boku mężczyzny, doszło do nieszczęśliwego wypadku, w którym zginęła Becky.

Nagle cały świat Kate się rozpada. Pogrążona w rozpaczy matka pragnie zrozumieć, jak doszło do tragedii i jednocześnie zapobiec kolejnym tego typu wypadkom. Dodatkowo trafia na tropy prowadzonego przez córkę śledztwa i odkrywa, jak mało o niej wiedziała… Kate mimo wielu przeciwności losu decyduje się dokończyć pracę zapoczątkowaną przez Becky i poznać prawdę – a to wszystko dla córki.

Zawiedzione oczekiwania czy wręcz przeciwnie?

Kiedy sięgałam po tę pozycję, szczerze mówiąc, spodziewałam się czegoś trochę innego – wartkiej akcji, mnóstwa nieoczekiwanych wydarzeń oraz bardzo zaskakującego zakończenia. Większość wypadków udało mi się jednak przewidzieć, mimo że autorka gdzieniegdzie myli czytelnika, subtelnie podrzucając mu fałszywą wskazówkę. Nie twierdzę, że tego wszystkiego w ogóle nie było – bo zdarzyło mi się oskarżyć o złe zamiary niewinnego bohatera – lecz nie w takiej ilości, jakiej oczekiwałam.

Muszę jednak przyznać, że pomimo to nie czuję się w żaden sposób rozczarowana, a nawet wręcz przeciwnie, ponieważ w zamian dostałam wiele innych ciekawych elementów, a książka tak bardzo mi się podobała, że nie mogłam się od niej oderwać. Zatem co takiego w sobie ma? 

Zatrważający sekret

Przede wszystkim przemówiła do mnie już sama przedstawiona historia. Cierpiąca matka, która ponosi tak bolesną i trudną do wyobrażenia stratę, próbuje coś zrobić, uczynić świat choć trochę bezpieczniejszym i lepszym miejscem, aby śmierć ukochanego dziecka nie poszła na marne. Becky z całego serca nienawidziła wszelkiej niesprawiedliwości i pragnęła z nią walczyć w sposób, jaki był jej dostępny – między innymi dlatego Kate postanawia dokończyć jej dzieło. Przeciwnik jest wyjątkowo silny i niebezpieczny, ale matka, która straciła dziecko, nie cofnie się przed niczym.

Nie chcę zdradzać Wam, kim on jest i o co dokładnie chodzi, aby nie psuć elementu zaskoczenia i radości z lektury, lecz muszę nadmienić, że w grę wchodzą sprawy bardzo ważne, a stawka jest wysoka. Dodatkowo powagi sytuacji dodaje fakt, że na powstanie książki miały wpływ prawdziwe historie oraz dane. Oczywiście fabuła i bohaterowie są fikcyjni, jak pisze autorka na końcu swojej powieści. Bardzo podobał mi się ten zabieg, a wykonanie po prostu mnie kupiło.

Silne i zdeterminowane

Na uwagę zasługuje także sama budowa książki, która również bardzo przypadła mi do gustu. Michelle Frances przeplata ze sobą wydarzenia przedstawione z trzech perspektyw czasowych. Razem tworzą spójną całość i wzajemnie się dopełniają. Akcję właściwą tworzą przede wszystkim wypadki mające miejsce po śmierci tytułowej córki, które urozmaicają liczne retrospekcje. Składają się na nie między innymi trudy samotnego macierzyństwa, dzieciństwo Becky oraz okres sprzed jej śmiertelnego wypadku, czyli prowadzone przez nią śledztwo – później kontynuowane przez Kate. Ten zabieg nie tylko dostarcza wielu informacji dotyczących sprawy, ale także pozwala lepiej poznać obie bohaterki oraz zrozumieć ich relację. Kreacja postaci kobiecych zasługuje na olbrzymi plus i to właśnie one powodują, że tak dobrze mi się czytało tę książkę. Jest to historia dwóch silnych i zdeterminowanych kobiet, które są gotowe poświęcić wszystko dla siebie nawzajem oraz potrzebujących pomocy.

To moje pierwsze spotkanie z autorką i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że na pewno nie ostatnie. Może nie dostałam pełnego nagłych zwrotów akcji, stale trzymającego w napięciu thrillera, ale i tak czuję się w pełni usatysfakcjonowana lekturą Córki. Otrzymałam pełną rzeczywistych emocji historię samotnej matki, która z dnia na dzień traci swoje ukochane dziecko oraz desperackie docieranie do prawdy i walkę z niesprawiedliwością oraz krzywdą. Autorka porusza tematy trudne i ważne – myślę, że naprawdę warto się z nimi zapoznać. Dlatego z całego serca polecam Wam tę pozycję!

Redakcja: Anna Kurek
Korekta: Grzegorz Antoszek
  • TYTUŁ - Córka
  • TYTUŁ ORYGINALNY - The Daughter
  • AUTOR - Michelle Frances
  • TŁUMACZ - Maria Gębicka-Frąc
  • WYDAWCA - Albatros
  • ROK WYDANIA - 2020
  • LICZBA STRON - 416

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *