Pierwszym skojarzeniem ze słowem „Muminki” dla większości z nas (szczególnie tych, których dzieciństwo przypadło na lata 90.) jest słynny serial animowany japońskiej produkcji. Kim jest autorka książek i czy aby na pewno są to książki dla dzieci? Czy Tove Jansson to rzeczywiście tylko Mama Muminków? Na te i inne pytania odpowiedzi znajdziecie w fascynującej opowieści Boel Westin.
Córka rzeźbiarza… i rysowniczki
„Może pewnego dnia wyrośnie nam z Tove artystka. Naprawdę wielka!” (s. 13). Wyrażone w liście do żony marzenie Victora Janssona, ojca Tove, bez wątpienia się spełniło. Tove Jansson dorastała w rodzinie artystycznej. Zarówno ojciec, jak i matka zajmowali się sztuką, która wypełniała ich wspólny dom i dość mocno ukształtowała przyszłą malarkę, rysowniczkę i pisarkę. Podpatrując pracę matki, Tove sama szybko zaczęła rysować i w wieku nastoletnim zadebiutowała ilustracjami zamieszczonymi w kilku czasopismach.
Od wczesnego dzieciństwa pisarka skrupulatnie dokumentowała swoje życie. Jej pamiętniki pełne są nie tylko opisów otaczającej rzeczywistości, ale też rysunków przedstawiających co ważniejsze wydarzenia. Przez kolejne lata zeszyty zapełniały się zapiskami z podróży, które uwielbiała, planami dotyczącymi malarstwa i literatury oraz wszelakimi przemyśleniami na temat aktualnych wydarzeń. Po latach stanowią one jedno z bezcennych źródeł, dzięki któremu mogła powstać biografia Tove Jansson.
Moomin business
Muminek po raz pierwszy w życiu Tove pojawił się już w latach 30. Odbiegał on zupełnie wyglądem od tego trolla, którego znamy dziś. Pierwsze opowiadania o Dolinie Muminków i jej mieszkańcach ukazały się jednak dopiero pod koniec lat 40. Początkowo dość chłodno przyjęte przez krytykę, musiały poczekać kilkanaście lat, nim stały się prawdziwym hitem literatury dziecięcej i nim Tove Jansson okrzyknięto Mamą Muminków.
Dziś Muminki to przede wszystkim biznes – wszelkiego rodzaju gadżety, tematyczne parki, kawiarnie i kolejne próby animacji (moim zdaniem odbiegające od zamysłu autorki i stające się coraz bardziej różowymi obrazkami posypanymi dużą ilością cukru…). „Obecnie Moomin Characters (chroniące prawa autorskie oraz jakość artystyczną) są jednym z najbardziej dochodowych przedsiębiorstw w Finlandii” (s. 275). Przyznaję, że jako fanka tych małych stworzeń również gromadzę tematyczne pamiątki, jednak Muminki to dla mnie przede wszystkim książki. O tym właśnie stara się przypomnieć czytelnikom Boel Westin.
Autorka przedstawia wnikliwą analizę powstawania kolejnych części sagi. Fragmenty listów, pamiętników oraz wybrane rysunki tworzą interesujący obraz przemiany, jaka na przestrzeni lat zachodziła w mieszkańcach Doliny Muminków i samej Tove. Wojna, więzi rodzinne, uczucia i związki znajdują odzwierciedlenie w bohaterach stworzonych przez Jansson. Treść książek była przez pisarkę wielokrotnie zmieniana i udoskonalana. Ogrom pracy, który został włożony w całe to przedsięwzięcie dotyczy nie tylko samego tekstu, ale również, a może i przede wszystkim, ilustracji stanowiących nieodzowny element każdego wydania.
Ilustratorka Tove, malarka Jansson
W pewnym momencie swojego życia, kiedy Muminki stały się bardzo popularne, Jansson miała ich dość i próbowała w jakiś sposób się od nich uwolnić. Jak wiemy, nigdy nie doszło to do skutku, jednak w znaczącym stopniu miało wpływ na jej inne aktywności. Jak pisze Westin, aby rozgraniczyć bycie ilustratorką i autorką Muminków, Tove jako malarka podpisywała się przede wszystkim swoim nazwiskiem.
Nie tylko podróże po świecie, ale również marzenie o własnej samotnej wyspie i jego realizacja, miały ogromny wpływ na powstawanie kolejnych dzieł artystki. Jansson uwielbiała chwile samotności. Dni, w których na wyspę nie przybył żaden gość, uważała za jedne ze szczęśliwszych. Westin bardzo dokładnie opisuje proces powstania domku na wyspie Klovharun, który był azylem dla Tove i jej życiowej partnerki – Tuulikki Pietilä. Opis wyjątkowej relacji łączącej te dwie kobiety jest wspaniałym dopełnieniem całości historii opowiedzianej przez profesor ze Sztokholmu.
Wieża pełna skarbów
Powstanie tej biografii nie byłoby możliwe, gdyby nie wieloletnia bliska znajomość autorki z Jansson oraz dostęp do bezcennego, bogatego w zbiory, prywatnego archiwum znajdującego się w atelier artystki. Rozmowy z Tove, setki przeczytanych listów (na te od czytelników pisarka zawsze odpowiadała!) do i od przyjaciół, korespondencja z wydawnictwami i agentami, notatki, rysunki, pamiętniki i wiele innych źródeł pozwoliły na stworzenie niezwykle ciekawej historii o kobiecie, która kochała, marzyła, podróżowała i spełniała się artystycznie. Jednocześnie jest to opowieść o wrażliwej artystce pełnej wątpliwości, sprzecznych uczuć, doświadczonej przez wojenną zawieruchę, twardo stąpającej po ziemi, ale też pozwalającej sobie na odrobinę szaleństwa.
Jeśli sięgniecie po tę książkę, do czego gorąco zachęcam, szybko odkryjecie, że tytuł jest dość przewrotny. Chociaż małe trolle zajęły w niej sporo miejsca, to Boel Westin w fantastyczny sposób udowadnia, że Tove Jansson to zdecydowanie nie tylko Mama Muminków i warto poznać historię jej życia i twórczości. Kto wie? Może zainspiruje Was to do sięgnięcia po jej inne dzieła literackie?
Redakcja: Anna Kurek Korekta: Sylwia Kłoda
- TYTUŁ - Tove Jansson. Mama Muminków
- TYTUŁ ORYGINALNY - Tove Jansson. Ord, bild, liv
- TŁUMACZ - Bogumiła Ratajczak
- WYDAWCA - Marginesy
- ROK WYDANIA - 2020
- LICZBA STRON - 512