
KOTY. Boskie stworzenia, ukochani pupile, wcielenie diabła, celebryci, lwy kanapowe. Bez nich nasze życie byłoby szare, nudne i zawierałoby znacznie mniejszą ilość kłaczków w herbacie – co, jak wiedzą wszyscy wielbiciele tych puchatych czworonogów, jest po prostu nie do pomyślenia.
Na wstępie zaznaczę – nawet jeżeli nie posiadasz i nie kochasz kotów, ta książka jest bardzo interesującą popularnonaukową pozycją, po którą warto sięgnąć, jeżeli lubi się historię i ciekawostki.
Jeśli jednak jesteś miłośnikiem kocich czworonożnych cudeniek (od razu widać, który obóz reprezentuje autorka recenzji), to tej książki w zasadzie nie muszę nawet zachwalać. To lektura obowiązkowa dla każdego, kto kocha kociaki. I przede wszystkim dla tych, którym nieobojętna jest ich natura oraz droga, jaką przeszły, by zadomowić się w naszym ulubionym fotelu.
To one rządzą światem
Historia kotów – już tytuł wiele nam zdradza. I rzeczywiście, książka to małe kompendium wiedzy na temat kocich losów na przestrzeni stuleci – od starożytności do czasów współczesnych. Nasi ulubieńcy, którzy dziś mruczą nam do ucha, leżąc wygodnie na mięciutkiej poduszce, nie zawsze mieli tak dobrą renomę. Oczywiście były czasy Egiptu, kiedy to koty były wielbione niczym bóstwa (o czym najwidoczniej nigdy nie zapomniały), ale później nie zawsze było kolorowo, szczególnie gdy uważano je za sługi szatana i pomagierów czarownic. Koty jednak przetrwały, a na swoim koncie mają jako gatunek bardzo wiele sukcesów – od ponownego podboju ludzkich serc, do całkowitego szaleństwa na punkcie kocich gwiazd telewizji, głównie w latach 60. i 70.
Nie będę tu zdradzać szczegółów, jakie możecie w tej książce znaleźć, bo nie po to jest recenzja, by zastąpić właściwą lekturę. Zaznaczę tylko, że Historia kotów pełna jest niezwykłych opowieści o kocich indywiduach oraz ciekawostek dotyczących losów gatunku na przestrzeni wielu wieków. To historia niezwykła, czasami trudna, czasami zabawna, ale istotna i bardzo dobrze, że ktoś zdecydował się ją spisać.
Urodzeni zdobywcy ludzkich serc
Niezaprzeczalnym atutem recenzowanej książki jest poczucie humoru i dystans, z jakimi została napisana. Zawarte tu dowcipy są zrozumiałe i zabawne dla tych czytelników, którzy oddali swoje serca puchatym przyjaciołom – jest tu trochę ironii, trochę żartów z ludzi jako podgatunku w stosunku do kotów, ale wszystko napisane jest ze smakiem i wyczuciem. Ja się momentami naprawdę ubawiłam, a komentarze autorki znajduję nie tylko śmiesznymi, ale także bardzo trafionymi! 😉
Osobiście bardzo cieszę się, że Historia kotów wpadła w moje ręce i jest to pozycja, do której z pewnością będę wracać, szczególnie dla kilku interesujących ciekawostek. Czytelnik nabiera też dla kotów pewnego niezrozumiałego, jeszcze większego niż dotąd respektu – chociaż staliśmy się w pewnym sensie poddanymi kocich dyktatorów, to sposób, w jaki do tego doprowadzili, jest doprawdy godny uznania.
Na koniec dodam także, że książka jest świetnie wydana. Z okładki spogląda na nas koci arystokrata, który już na wstępnie informuje nas, kto tu tak naprawdę rządzi. W środku zaś znajdziemy wiele ciekawych ilustracji oraz zdjęć urozmaicających całość. No cóż, książka na medal.
P.S. W tworzeniu tej recenzji pomagały mi moje dwa wścibskie kotki, które czuwały nad jakością powyższego tekstu. A teraz, aby im podziękować, idę otworzyć saszetkę.
Redakcja: Anna Kurek Korekta: Sylwia Kłoda
- TYTUŁ - Historia kotów
- TYTUŁ ORYGINALNY - A Curious History of Cats
- TŁUMACZ - Miłosz Wojtyna, Marta Aleksandrowicz-Wojtyna
- WYDAWCA - Znak Horyzont
- ROK WYDANIA - 2021
- LICZBA STRON - 288