Okres międzywojenny to czas, gdy elity próbowały nadgonić stracony przez Wielką Wojnę czas i bawiły się bez pamięci. Tamten klimat kusi pisarzy po dziś dzień, urzekał także współczesnych. Zapraszam do recenzji powieści legendarnego Ernesta Hemingwaya, pisarza i dziennikarza.
Ergo bimbamus!
Liżąca rany po Wielkiej Wojnie Europa stara się żyć z całych sił. Bohema trwa w najlepsze, a jej stolicą jest Paryż, miasto artystów i myślicieli. To idealne miejsce na odniesienie międzynarodowego sukcesu i schronienie dla osób przełamujących bariery społeczne i moralne.
W Paryżu mieszka, pracuje (choć niekoniecznie w ogóle pracuje) i bawi się międzynarodowa grupa przyjaciół. Bohaterowie wpisują się w popularne typy osób, bo są wśród nich samotny dziennikarz, wyemancypowana hrabina czy biznesmen z gigantycznymi długami. Wszyscy żyją ponad stan, jakby świat miał się skończyć następnego dnia. Postanawiają wybrać się na krótko do Pampeluny w Hiszpanii, żeby obejrzeć walki byków. Ich wzajemna przyjaźń zostaje poddana próbie na przestrzeni kilku tygodni, gdy wkradają się pomiędzy nich miłość i romanse.
Carpe diem
Brzmi jak romans w klimacie literatury kobiecej, prawda? Ja także dałbym się nabrać. Narracja i dialogi są proste aż do bólu. Proste, aczkolwiek konkretne. Jak męska rozmowa. Nie brak w powieści stonowanych, chłodnych wypowiedzi i ocen oraz burzliwych i niecenzuralnych, pełnych gniewu słów. Ot, takie nocne Polaków rozmowy.
Bohaterowie, ich zachowania i rozmowy, zebrane razem sprawiają, że książka Hemingwaya jest autentyczna. Wypada wspomnieć, że jest to nowe tłumaczenie dzieła. Zdaniem tłumacza Macieja Potulnego jest mniej poetyckie od wydań w tłumaczeniu Boya-Żeleńskiego, a przez to bardziej spójne z oryginałem. Hemingway poetą nie był, za to prozaikiem genialnym, może dzięki właśnie temu surowemu stylowi i niewyszukanemu słownictwu. Dla mnie bomba! Kawał porządnej lektury, w której nie nachodzi mnie chęć pomijania całych akapitów pełnych kwiecistych opisów.
Z dzisiejszej perspektywy powieść Hemingwaya nie szokuje swoją treścią i nie szuka się w niej autentycznych osób, choć ponoć 96 lat temu tak do niej podchodzono. Jednakże wcale nie dziwię się naszym przodkom-czytelnikom, patrząc na głównych bohaterów, którzy są tak wzorcowymi przedstawicielami paryskich kręgów towarzyskich, że aż trudno znaleźć lepiej stworzone postaci.
Krótko i na temat
Powieść Hemingwaya to bez dwóch zdań jedna z bardziej wciągających lektur, jakie przyszło mi przeczytać w ostatnim czasie. Pióro mistrza jest konkretne i oddaje w ręce czytelnika męską powieść o życiu. Piejąc z zachwytu niczym kogut o świcie, polecam i niecierpliwie czekam na wydania kolejnych książek Hemingwaya w nowym tłumaczeniu przez wydawnictwo Marginesy.
Redakcja: Grzegorz Antoszek Korekta: Anna Kurek
- TYTUŁ - Zaś słońce wschodzi
- TYTUŁ ORYGINALNY - The Sun Also Rises
- TŁUMACZ - Maciej Potulny
- WYDAWCA - Marginesy
- ROK WYDANIA - 2022
- LICZBA STRON - 296