W świecie, który ciągle chce być młody, smukły, gładki i głośny, starość może budzić lęk, niepokój, a nawet przerażenie. Jaka jest naprawdę? Aktywna, energiczna, z przytupem czy też może smutna, bezradna i samotna? Bohaterowie reportażu Klementowskiej odpowiadają na to pytanie odważnie, wyczerpująco, pokazując, że starość może mieć wiele odcieni.
Starość mnie nie dotyczy
Doskonale pamiętam, gdy jako mała dziewczynka siedziałam w autobusie i patrzyłam na starszą kobietę, której twarz była pomarszczona. Wydawała mi się wtedy taka nierealna, taka odległa, jak istota z obcej planety. Starość była dla mnie abstrakcyjna, nie wierzyłam, że ja też kiedyś będę starą kobietą. Teraz, im starsza jestem (do wieku senioralnego wciąż mam kawał, ale coraz częściej o nim myślę), tym bardziej kocham swoją dojrzałość, doświadczenia, które mnie zbudowały, i starość mnie ciekawi. Lubię obserwować ludzi i seniorzy mnie autentycznie fascynują. Spotykam na swojej drodze różne osoby, niektóre przeżywają starość na wielkiej petardzie, inne wycofują się z życia towarzyskiego i zalegają na kanapie z pilotem w ręku.
Reportaż Izy Klementowskiej jest bogaty w doświadczenia, emocje, lęki, obawy i nadzieje. Minuty to niezwykła podróż, refleksyjna, w różnych odcieniach smutku, miłości, radości i bezradności. Jeśli chcecie się zadumać, zatrzymać w tym pędzącym wiecznie świecie i zanurzyć się w dojrzałe zdania, utkane z przeżyć, to jest to książka zdecydowanie dla Was.
Dzieci żyją swoim życiem
Jeśli decydujemy się na założenie rodziny, to poświęcamy dzieciom mnóstwo energii, wprowadzamy w świat młodych ludzi, wiedząc, że kiedyś będą samodzielnymi jednostkami, które odnajdą swoją drogę. Dorastają, dokonują wyborów, zakładają rodziny lub nie, podróżują po świecie, pracują, doświadczają życia na swój unikalny sposób. A kiedy przychodzi starość, okazuje się, że dzieci zajęte swoim życiem odwiedzają i dzwonią rzadziej, niż byśmy oczekiwali. Można zostać z poczuciem braku, mieć żal, nieustannie wspominać dawne czasy lub zająć się własnym życiem.
Starość to, chcąc nie chcąc, często powolne osłabienie, mięśnie wymagają więcej zaangażowania, by nie zastygły, kości czasami bolą, jest też wiele innych dolegliwości, które się pojawiają. Można się temu poddać, obrażać się na ciało, które nie wyrabia, nie jest tak gibkie i zwinne jak kiedyś, lub mimo tych wyzwań wstać, zrobić coś, złapać głęboki oddech.
Starość jest różna
Bohaterowie reportażu dzielą się swoimi historiami. Są wśród nich tacy, którzy opuścili swój rodzinny dom, pola i lasy, stawy znane od dziecka i przeprowadzili się do zapracowanych dzieci, do wielkiego, obcego świata, w którym mało natury, a dużo ruchu i hałasu. Niby są z bliskimi, pod ich dachem, ale nikt nie ma czasu, by z nimi spokojnie porozmawiać, pobyć.
Znajdziemy tu też opowieści tych, którzy spędzają jesień swojego życia w domach starców. Czy są tam szczęśliwi? Czy bycie z innymi ludźmi pomaga, czy przeszkadza? Jak odnaleźć się w domu pełnym obcych ludzi? Starość w Polsce lub za granicą. Czy na południu Europy wyzwania starości są łatwiejsze niż w ojczyźnie? Iza Klementowska towarzyszy swoim bohaterom w różnych momentach, jest wnikliwą obserwatorką, czułą słuchaczką, która potrafi wydobyć ze swoich bohaterów prawdę, która ma w sobie mrok i słońce, śmiech i łzy, energię i bezruch.
Dla mnie to była ciekawa lektura, momentami wprowadzała mnie w głębię smutku, ale przede wszystkim dała mi siłę, by delektować się tu i teraz i nie odkładać pewnych spraw na później. Czas ucieka, nasze życie płynie i warto przeżywać je świadomie, w kontakcie ze sobą.
Redakcja: Sylwia Kłoda Korekta: Anna Kurek
- TYTUŁ - Minuty. Reportaże o starości
- WYDAWCA - Marginesy
- ROK WYDANIA - 2022
- LICZBA STRON - 340