Przed Wami kolejna urocza i pełna rodzinnego ciepła powieść dla dzieci i młodzieży autorstwa Louisy May Alcott! Jako że jestem zagorzałą miłośniczką cyklów „Małe kobietki” oraz „Ośmioro kuzynów”, nie mogłam przejść obojętnie obok nowego wydania Pod krzewami bzu zaserwowanego przez Wydawnictwo MG.
Swoje miejsce na ziemi
Pewnego dnia zabawa sióstr Bab i Betty Moss zostaje zakłócona przez pojawienie się przerażającego psa, który porywa ciasto ze stołu podczas zorganizowanej przez dziewczynki herbatki. Owa straszliwa bestia okazuje się przyjaznym i utalentowanym pudlem o imieniu Sancho, a towarzyszy mu Ben – chłopiec, który ze względu na złe traktowanie uciekł z cyrku wraz ze swoim psim przyjacielem. Ich niełatwa tułaczka kończy się wraz z poznaniem sióstr Moss oraz ich dobrej matki. Chłopiec i pies znajdują w ich domu schronienie, wsparcie oraz dobre słowo. Od tej pory mogą liczyć na przyjaźń Bab i Betty, z którymi będą przeżywać różne mniej lub bardziej wesołe przygody.
Jednak to tak naprawdę w domu szlachetnej panny Celii Ben oraz Sancho odnajdują swoje miejsce na ziemi. Niezwykle życzliwa panna Celia okazuje się troskliwą opiekunką, mądrą nauczycielką i serdeczną przyjaciółką, a jej brat Thorny – pouczającym towarzyszem oraz oddanym kompanem.
Pouczająca i ciepła opowieść
Dziewiętnastowieczna amerykańska pisarka ponownie stworzyła uroczą i przyjemną historię, która skrywa liczne życiowe lekcje. Płyną one z ust dobrodusznej pani Moss i wspaniałomyślnej panny Celii, jednak te najbardziej pouczające – i niestety również dotkliwe – wynikają z codziennych wypadków oraz popełnionych błędów. Konsekwencje działań okazują się najboleśniejszymi karami dla dzieci, lecz, jak to zwykle w powieściach dla dzieci i młodzieży bywa, wszystko z reguły ostatecznie kończy się dobrze. Może i jest w tym sporo naiwności, ale ja wprost uwielbiam ten urok oraz klimat klasyki dla dzieci i młodzieży, więc nie traktuję tego ani trochę jako minusa.
Bohaterowie przeżywają mnóstwo zabawnych i pogodnych momentów, ale także spotykają ich naprawdę smutne i niekiedy tragiczne w skutkach sytuacje. Postacie zostały świetnie wykreowane i po prostu nie da się ich nie lubić, a czytelnik wraz z nimi wzrusza się, śmieje i doświadcza porażek. Za to wszystko właśnie tak bardzo uwielbiam powieści Louisy May Alcott, na których tle Pod krzewami bzu wypada wspaniale i wcale nie odbiega poziomem od „Małych kobietek” oraz „Ośmiorga kuzynów”.
Cudowne wydanie
Jestem absolutnie zachwycona nie tylko treścią, ale też przepięknym wydaniem, które zaserwowało czytelnikom Wydawnictwo MG. Pasuje ono wprost idealnie do pozostałych książek Louisy May Alcott, dzięki czemu razem tworzą wspaniałą ozdobę każdej domowej biblioteczki. Okładka jest utrzymana w liliowej kolorystyce i zdobi ją tytułowy bez oraz pudel, którym najprawdopodobniej jest utalentowany pies Sancho. Natomiast w środku powieści znajdują się fantastyczne ilustracje autorstwa Alice Barber Stephens, które uatrakcyjniają wydanie i wspaniale oddają treść lektury.
Pod krzewami bzu zostało po raz pierwszy wydane w Polsce w 1929 roku pod tytułem W cieniu bzów. Wydawnictwo MG zdecydowało się na ponowne przekazanie czytelnikom tego dzieła, z czego bardzo się cieszę. Pod krzewami bzu powstało w tłumaczeniu Edyty Głód, które czyta się bardzo lekko i przyjemnie. Jestem naprawdę zadowolona, że mogłam poznać tę powieść właśnie w tym przepięknym wydaniu od Wydawnictwa MG i mam cichą nadzieję, że zostaną opublikowane pozostałe książki Louisy May Alcott ?
Na zakończenie polecam tę powieść wielbicielom twórczości Louisy May Alcott oraz wszystkim tym, którzy mają ochotę na czytelniczy powrót do dzieciństwa. Najlepsze książki dla dzieci i młodzieży to te, które przypadają do gustu również dorosłym. Tak właśnie jest w przypadku Pod krzewami bzu i pozostałych książek amerykańskiej pisarki.
Redakcja i korekta: Anna Kurek
- TYTUŁ - Pod krzewami bzu
- TYTUŁ ORYGINALNY - Under The Lilacs
- TŁUMACZ - Edyta Głód
- WYDAWCA - Wydawnictwo MG
- ROK WYDANIA - 2023
- LICZBA STRON - 400