Kategorie
Literatura faktu Recenzje

„Dziury w ziemi” – Ł. Drozda

Własne „m” – marzenie milionów ludzi na całym świecie. W Polsce także. Czy obiegowa opinia o rodzimym rynku mieszkalnym jest taka, jak ją kreślą nagłówki gazet i opowieści znajomych? A może nie jest tak źle? Może jest nadzieja na przyszłość? Opisania stanu budownictwa mieszkalnego w Polsce podjął się Łukasz Drozda.  

Kamień węgielny

Tytułowe „dziury w ziemi” to metoda sprzedaży mieszkań jeszcze zanim zaczną się faktyczne roboty budowlane. Jednak nie one są głównym punktem zainteresowania w książce Łukasza Drozdy, bo zakres przedstawionych treści jest znacznie szerszy. Autor pokusił się o zapoznanie czytelnika z przedwojennymi statystykami budownictwa mieszkaniowego oraz zmierzył się z legendą wielkich dokonań z czasów PRL-u, w tym tych, które dziś znamy jako wielką płytę. Jednocześnie autor nie zbeształ jednak firm budowlanych i architektów za ostatnie lata, gdy do budownictwa mieszkalnego przylgnęło tytułowe określenie „patodeweloperki”

Łukasz Drozda, pozostając krytyczny wobec każdego z minionych dziesięcioleci, prezentuje przejrzystą treść, którą każdy może przyswoić. Nie została ona stworzona jedynie na podstawie  przemyśleń – na końcu Dziur w ziemi znajdziemy nie tylko przypisy, ale i bibliografię selektywną, z której korzystał autor. Ot, taki ukłon w stronę osób, które temat wciągnie odrobinę poważniej.

Budujemy nowy dom

Powyższe akapity mogą świadczyć, że nie ma winnych obecnego stanu rzeczy w polskim budownictwie mieszkaniowym. Przede wszystkim, co autor podkreśla, opisywane przez prasę i w rozmowach między ludźmi przypadki to sytuacje skrajne. Czasami eliminowane są one na dalszych etapach procesu budowlanego, a innym razem wynikają z nieporozumień i negatywnego podejścia ludzi do deweloperów. 

Autor za głównego winowajcę zaistniałej sytuacji uważa… polskie władze, które w ramach cięć budżetowych zrzekły się swej roli nie tylko jako gestora budowy nowych mieszkań, ale i poniechały działań ustawodawczych zabezpieczających konsumentów przed szkodliwymi działaniami deweloperów, którzy wyżej niż swoją renomę cenią sobie jak najszybsze dorobienie się dużych pieniędzy. Nie będę krył, że to był ciekawy zwrot akcji.

Rosną bloki z prawej, z lewej będą też

Pióro autora jest lekkie i przyjemne w odbiorze. Klarownie przekazywane informacje sprawiają, że nie czuje się upływającego czasu na lekturze. Wypełniła mi ona podróż na trasie Szczecin–Poznań–Szczecin. Siedem godzin minęło jak z bicza strzelił. 

Jeśli ktoś oczekuje porad odnośnie tego, na co uważać, na co zwracać uwagę w trakcie zakupu mieszkania, to uprzedzam: to nie jest kompendium wiedzy dla potencjalnego kupującego. Można z lektury wyciągnąć ciekawe wnioski, ale zdecydowanie nie jest to publikacja informacyjna czy poradnikowa. To porządny kawałek reportażu, w którym autor zarysował tło, przedstawił problem i zdiagnozował jego przyczyny.

Redakcja: Grzegorz Antoszek
Korekta: Anna Kurek
  • TYTUŁ - Dziury w ziemi. Patodeweloperka w Polsce
  • AUTOR - Łukasz Drozda
  • WYDAWCA - Wydawnictwo Czarne
  • ROK WYDANIA - 2023
  • LICZBA STRON - 222

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *