A Ty jak byś się poczuł? Terapeuta, który miał pomóc rozwiązać problemy, uważa, że nie ma już nad czym dłużej pracować. Dał nadzieję, a teraz tak po prostu kończy jej terapię. Myślała, że poczeka, żeby mogła się otworzyć i powiedzieć, co zrobił jej ten potwór. A on nawet nie widzi, że nadal cierpi. Nie ma pojęcia, jak bardzo ją zawiódł…
Autor: Karolina Antoszek
To brzmi jak najczarniejszy koszmar. Czy ktokolwiek jest w stanie wyobrazić sobie codzienność bez tych słodkich, puchatych istot? Jak bardzo trzeba nie mieć serca, żeby brać taką opcję pod uwagę? Mało kto jednak wie, do czego prowadzi desperacja.
„Powrót” – N. Sparks
Ten, który wielokrotnie wyciskał z moich oczu łzy. Ten, którego książkom poświęciłam dziesiątki wakacyjnych dni. Nicholas Sparks wrócił do mojej biblioteczki po kilku latach, udowadniając, że wcale z tego nie wyrosłam i nadal z przyjemnością będę zaczytywać się w twórczości mistrza romansów!
Bardzo długo czekałam na tę książkę. Czy było warto? Zdecydowanie tak! Czytając powieści Cobena, zawsze mam wrażenie, że to kolejne spotkanie ze starymi znajomymi. Tym razem padło na Hester Crimstein.
Święta kojarzą nam się z Wigilią, zastawionym stołem i rodzinną atmosferą. Trudno wyobrazić sobie, jak można ten czas spędzać inaczej. Otóż można! Na przykład z wynajętym mordercą w kompletnej dziczy, na bieszczadzkich bezdrożach.
„Mam szesnaście lat. Mam trzydzieści dwa lata. Wyciągam rękę. Dotykam miejsca najbliżej mnie. Rozmazuję czerwień na końcach palców. Patrzę, jak znikają w niej linie papilarne mych odcisków. Mój ojciec. Mój mąż. Krew” (s. 12).
Jaime Jo Wright znacie jako autorkę Nieobecnej oraz Domu przy Foster Hill. A jaka jest naprawdę i skąd czerpie inspirację? Zapraszamy Was na rozmowę z pisarką, która tworzy nietuzinkowe i na długo zapadające w pamięci książki.
„Może nie odkrycie własnego przeznaczenia, lecz dowiedzenie się, kim był Ten, który nas stworzył, okazałoby się najciekawszą historią ze wszystkich. Historią o wiele ważniejszą niż opowieść o upadłej rodzinie czy wspomnienie ducha, które nigdy ich nie opuści” (s. 440).
Zrzuciłam buty. Najpierw zajrzałam do kuchni, majstrując przy różnych rzeczach, dotykając ich. Byłam głodna. Otworzyłam lodówkę, znalazłam coś w środku i usiadłam przy stole, żeby zjeść. Udawałam, że to mój dom: oparłam nogi na drugim krześle, sięgnęłam po wczorajszą gazetę. Jakiś czas tak siedziałam, czytając stare nagłówki (s. 174-175).
Niewinny sobotni poranek w Carrington nie zwiastował tego, co miało się wkrótce wydarzyć. Ekipa nurków podczas ćwiczeń natrafiła na tajemnicze znalezisko. Na dnie jeziora spoczywały zwłoki…