Przed Wami animator i reżyser Makoto Shinkai oraz scenarzysta, autor mang Naruki Nagakawa. Trzeba przyznać, że to rzadko spotykany duet w literaturze pięknej. Czy ich wspólne dzieło Was zachwyci? Przekonajmy się.
Tag: literatura japońska

To brzmi jak najczarniejszy koszmar. Czy ktokolwiek jest w stanie wyobrazić sobie codzienność bez tych słodkich, puchatych istot? Jak bardzo trzeba nie mieć serca, żeby brać taką opcję pod uwagę? Mało kto jednak wie, do czego prowadzi desperacja.

„Przed snem rozchyliłem bezszelestnie zasłonę w pokoju i spojrzałem przez okno na Fuji. W księżycowe noce stała w bladej poświacie jak nimfa wodna. Ach, widać Fuji! Jakie wielkie gwiazdy! Jutro będzie pewnie dobra pogoda. To były jedyne przebłyski mojej radości życia” (s. 40-41).

„Zatracenie” – O. Dazai
Jedna z najważniejszych powojennych japońskich powieści doczekała się kolejnego wznowienia, więc jeśli nie znacie jeszcze dziennika samozagłady Yoza, zachęcam Was do tej przejmującej lektury. Mimo upływu dekad jej aktualność jest wręcz przerażająca.

Są książki, których nie czyta się dla fabuły, a po to, by doświadczyć czegoś, co nie jest możliwe w życiu, zdziwić się, jakimi torami może podążać czyjś umysł i próbować mu towarzyszyć albo po prostu dać się oczarować językiem i kompozycją. Taką właśnie powieścią jest Fruwająca dusza.