Nikt ich nie pyta o zdanie. Nie mają świadomości, w czym biorą udział, czego częścią się stają. 1 sierpnia 1944 te starsze czują niesamowitą energię miasta, które przybiera biało-czerwone barwy, podnosi głowę i staje do walki. Są zafascynowane żołnierzami, ich bronią, walką i możliwością pokonania wroga. Młodsze wtulają się w mamy, szukając schronienia przed złem tego świata, które szczerzy kły i podchodzi coraz bliżej.