Po tym, jak niespodziewanie zachwyciła mnie zeszłoroczna Była sobie rzeka, nie wahałam się przed sięgnięciem po debiut Diane Setterfield, Trzynastą opowieść. Czy te książki więcej łączy, czy dzieli?
Po tym, jak niespodziewanie zachwyciła mnie zeszłoroczna Była sobie rzeka, nie wahałam się przed sięgnięciem po debiut Diane Setterfield, Trzynastą opowieść. Czy te książki więcej łączy, czy dzieli?