„Ping… Ping… Ping… Twoja kobieta, cię namierza…” Miałem kiedyś taki dzwonek w telefonie. A któż nie miał? Była to pozostałość po dawnej szkolnej przygodzie z pewną popularną serią gier komputerowych oraz jeszcze wcześniejszym zaczytywaniem się książkami Flisowskiego, Kosiarza i Lipińskiego. Czas mija, ale kiedy na moim bibliofilskim sonarze pojawił się kontakt: U-Booty na morzu Śródziemnym 1943-1944, zarządziłem głębokość peryskopową i postanowiłem przyjrzeć się nowości Wydawnictwa Fronda.